30 dni po pierwotnym terminie zakończenia igrzysk wygasa kontrakt Vitala Heynena. Belg miał prowadzić reprezentację Polski do końca IO 2020, gdzie Biało-czerwoni mieli celować w złoty medal. Już teraz wiadomo jednak, że swoje plany muszą odłożyć o rok, bo igrzyska, podobnie jak inne imprezy sportowe (m.in. Euro 2020) zostały przełożone na przyszły rok. To komplikuje sytuacje kontraktowe trenerów, w tym trenera polskiej kadry siatkarzy.
Komplikuje jednak tylko teoretycznie. Prezes PZPS, Jacek Kasprzyk, w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty zapewnił, że sprawa przedłużenia kontraktu Heynena wygląda "bardzo łatwo". - Według mnie jeżeli kontrakt obowiązuje do igrzysk, a igrzyska są przesunięte nie z naszej winy, obie strony powinny respektować jego warunki - przyznał działacz. I dodał, że niewykluczona jest nawet podwyżka dla Heynena: Nie jestem przeciwnikiem korekt w umowie dotyczących warunków finansowych. Trener Heynen jest teraz w innej pozycji niż wtedy, gdy obejmował naszą reprezentację. Zdobył mistrzostwo świata, a w zeszłym roku też dołożył kilka medali.
Z powyższych doniesień fani polskiej siatkówki mogą być zadowoleni. Nieco inaczej podejdą jednak do doniesień dotyczących tego, co nastąpi już po igrzyskach. Władze PZPS nie wyobrażają sobie sytuacji, że przed mistrzostwami Europy, które zostaną rozegrane tuż po IO, nastąpi zmiana trenera. Możliwe, że Heynen będzie miał jednak inne plany. - Vital wspominał wtedy, że rozmawiał już z różnymi ludźmi o tym, co po igrzyskach i ma pewne plany, choć nie są one związane z siatkówką. Zdradzał ich nie będę, bo to prywatne sprawy trenera - powiedział Kasprzyk.