W środę spotkały się zespoły, które w tym sezonie rosyjskiej Superligi nie zdołały wywalczyć choćby punktu, a więc Gazprom-Jugra Surgut i Nova Nowokujbyszewsk. W wyjściowym składzie gospodarzy pojawił się atakujący reprezentacji Polski - Maciej Muzaj. To w znacznej mierze dzięki świetnemu występowi 25-latka, Gazprom-Jugra Surgut rozbił przeciwnika 3:0 (25:20, 25:20, 25:14). Po 4 rozegranych meczach zespół Muzaja plasuje się na 11. miejscu w tabeli. Z kolei Nova Nowokujbyszewsk, która rozegrała o jedno spotkanie mniej, zajmuje ostatnią, 14. lokatę.
"Z Leonem w składzie możemy marzyć o medalu w Tokio"
W starciu z Nowokujbyszewskiem Muzaj zdobył 22 punkty, popisując się 60-procentową skutecznością. Nic dziwnego, że były zawodnik Skry Bełchatów zbiera w Rosji niezwykle przychylne recenzje. "Musimy patrzeć wprzód i szukać rozwiązań naszych problemów. Czy jesteśmy uzależnieni od Muzaja? W nowoczesnej siatkówce każda drużyna posiada i powinna posiadać lidera. Muzaj gra, cieszy się nią, to daje nam rezultaty" - ocenił trener zwycięskiej drużyny, Jurij Melniczuk, cytowany przez polsatsport.pl.
Muzaj doskonale zaadaptował się do realiów ligi rosyjskiej, choć, jak sam przyznaje, nie jest jeszcze w idealnej formie: "Zagraliśmy dobrze, ale myślę, że w następnym meczu będzie jeszcze lepiej. Jeszcze nie jestem w stanie określić poziomu sportowego Superligi, ale już mogę powiedzieć, że różni się on od ligi polskiej. W Rosji gra się bardziej siłowo. Obecnie nie czuję się w najlepszej formie, ale motywuję się tak mocno, jak to tylko możliwe, próbując pokazać na co mnie stać. Z trenerami rozmawiamy po angielsku, a fakt, że chłopaki mówią po rosyjsku sprawia, że zaczynam powoli rozumieć ten język - stwierdził reprezentant Polski.