Sytuacja miała miejsce przy prowadzeniu Skry. Halaba posłał potężny atak, po którym piłka uderzyła w twarz Grzegorz Łomacza. Zawodnik Trefla przejął się tym tak bardzo, że natychmiast chciał przeprosić rywala. Przeszedł więc pod siatką na stronę gości, kierując się w stronę poszkodowanego. Problem w tym, że linię środkową przekroczył zanim piłka spadła na parkiet.
Piłka wyraźnie wyszła na aut, ale dopiero po tym, jak Halaba przekroczył linię. Sędziowie nie mieli więc wyjścia i zgodnie z przepisami przyznali punkt dla zespołu z Bełchatowa. Najpierw przyznali co prawda punkt Treflowi, ale po chwili trener Skry poprosił o challenge, który zmienił decyzję arbitra głównego. Do challenge'u miał pełne prawo, choć kibice zarzucali mu w mediach społecznościowych nieuczciwość i nieprzestrzeganie zasad fair play. Ostatecznie Skra wygrała cały mecz 3:1.