Reprezentacja Polski w tegorocznych mistrzostwach Europy zajęła 3. miejsce. W trakcie turnieju wielu ekspertów krytycznie oceniło postawę polskich atakujących, zwłaszcza w decydujących meczach. Zarówno Maciej Muzaj, wybrany przez Vitala Heynena pierwszym zawodnikiem na tej pozycji, oraz Dawid Konarski, zagrali poniżej pełni swoich możliwości. Z tego powodu zaczęło pojawiać się pytanie - co trzeba zrobić, aby polski atak był na znacznie wyższym poziomie w trakcie igrzysk olimpijskich w Tokio?
W Pucharze Świata występuje reprezentacja Polski, która wygrała dwa pierwsze mecze. W składzie biało-czerwonych kolejny raz można oglądać Wilfreda Leona, który może być jednym z kluczowych zawodników w walce na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich, o czym mowa w poniższym materiale wideo:
Pierwsze mecze tegorocznego Pucharu Świata pokazały, że Bartosz Kurek, będący w optymalnej formie, może być rozwiązaniem problemu polskiego ataku. W pierwszym secie meczu z Japonią, pierwszego po kontuzji pleców, która wykluczyła polskiego siatkarza z gry na kilka miesięcy, Kurek zanotował 62% skuteczności w ataku. Później ta statystyka znacznie spadła, jednak dorzucił kilka punktów blokiem oraz zagrywką, czego brakowało w przypadku Muzaja czy Konarskiego na mistrzostwach Europy.
W meczu z USA sytuacja wyglądała bardzo podobnie. Choć wydawało się, że polska ofensywa nie wygląda dobrze, Kurek miał 50% skuteczności w ataku po pierwszych trzech setach, Leon wypadł jeszcze lepiej - 67% skutecznych ataków. Ostatecznie te wartości nieco spadły, po ostatniej partii - odpowiednio do 42% i 64%, ale nadal są to wartości znacznie lepsze niż w decydujących spotkaniach mistrzostw Europy. Warto jednak zaznaczyć, że poziom przyjęcia w polskiej reprezentacji był znacznie niższy, a Amerykanie zagrali niewiarygodnie skutecznie w obronie.
Podczas igrzysk olimpijskich zespół Vitala Heynena wystąpi w najmocniejszym składzie - z Michałem Kubiakiem i Wilfredo Leonem na przyjęciu. W Pucharze Świata trener reprezentacji Polski rotuje składem, co ma wpływ na poziom gry polskiego zespołu. Jeśli Bartosz Kurek, będzie w Tokio w najwyższej formie, zbliżonej do ubiegłorocznych mistrzostw świata, gdzie był zdecydowanym liderem polskiej kadry, szanse Polaków nie tylko na medal, ale na tytuł mistrzów olimpijskich, znacznie wzrosną.