Estonia, Holandia, Czechy i Czarnogóra - z tymi rywalami biało-czerwoni wygrali mecze na siatkarskich mistrzostwach Europy. Polacy trzy spotkania wygrali po 3:0, a seta stracili tylko z Estończykami, pokonując ich 3:1. Zgodnie z przewidywaniami siatkarze Vitala Heynena prowadzą w grupie D, a do jej wygrania potrzebują już tylko dwóch wygranych setów w czwartkowym starciu z Ukrainą.
Podczas ME świetnie prezentują się jednak nie tylko polscy siatkarze, ale także kibice, których tłumy oglądają każdy mecz naszej kadry. - Szkoda, że musieliśmy opuścić Rotterdam. Głównie ze względu na wspaniałą atmosferę, jaką tworzyli na trybunach polscy kibice - powiedział ostatnio Michał Kubiak, cytowany przez "Przegląd Sportowy". - Tym bardziej że słyszałem, że organizatorzy blokują polskim kibicom dostęp do biletów na fazę pucharową w Apeldoorn - dodał.
Kapitan polskiej kadry odniósł się w ten sposób do nieoficjalnych informacji, z których wynikało, że z sześciotysięcznej puli biletów na mecze fazy pucharowej dla polskich kibiców przeznaczono dwa tysiące. Na wcześniejszych meczach miało być podobnie, ale Polacy mieli kupić bilety spoza przeznaczonej dla nich puli. I to właśnie dzięki temu Holandia wśród czwórki organizatorów turnieju (poza Holandią mecze rozgrywane są w Belgii, Francji i Słowenii) jest najlepsza pod względem frekwencji.
Do pojawiających się pogłosek o blokowaniu sprzedaży biletów Polakom odniósł się mistrz olimpijski z Atlanty, Bas van de Goor, który obecnie jest dyrektorem ME w Holandii. - Nic mi nie wiadomo na temat jakichkolwiek ograniczeń dla Polaków. Bilety na mecze w Apeldoorn nie zostały jeszcze wyprzedane - przyznał.