Aleksander Śliwka: - Chcieliśmy przede wszystkim zagrać dobre spotkanie. Tak jak Vital wielokrotnie podkreślał, z meczu na mecz chcemy na tych mistrzostwach się rozkręcać. Nasz okres przygotowawczy był trochę inny, nie graliśmy sparingów, więc wraz z kolejnymi starciami możemy oczekiwać progresu. W każdym spotkaniu będzie lepiej. Albo będziemy utrzymywać nasz poziom, albo będzie lepiej i lepiej. Dobrze przygotowaliśmy się do poniedziałkowego spotkania i nie pozostawiliśmy rywalom złudzeń.
- Do tego momentu jest dobrze, ponieważ wygrywamy wszystkie mecze. Zobaczymy jak będzie po fazie grupowej i jak skończymy ten turniej. Dopiero wtedy będzie można sobie pozwolić na ocenę tego rozwiązania. Na razie czujemy się dobrze, nasza gra wygląda nieźle, więc wszystko jest na plus.
- Na szczęście odległości w krajach Beneluksu są małe. Do hali w Amsterdamie jedzie się z Rotterdamu 45 minut, a czasem tyle wynosiła nas w korku podróż kilka kilometrów na halę. Z rana jedziemy prosto na rozruch.
- Cóż, zobaczymy jutro jak to wygląda. Warunki dla obu drużyn grających w poszczególnych meczach będą takie same, więc nie powinno mieć to żadnego znaczenia. Nie możemy narzekać.
- Cieszę się, że trener daje mi szansę poczuć boisko i pomóc chłopakom. Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy i mam nadzieję, że będę pozytywnie zapisywał się na boisku i dawał jak najwięcej. Co do formy, to oczekuję, że będziemy rosnąć w siłę. Jestem dobrej myśli.