Vital Heynen: Oczywiście, że tak. Spodziewałem się tego, bo nie jesteśmy w rytmie meczowym. Ustaliłem więc skład tak, by zawodnicy dostali szansę na grę. Nie wiem, ile razy Aleksander Śliwka występował na mistrzostwach Europy. Dobrze, że może zdobyć kolejne doświadczenie.
- Dokładnie tak. Mogłem go wpuścić na boisko, kiedy prowadziliśmy 2:0, ale to nie byłoby to samo. Powinien nauczyć się grać w takich sytuacjach.
- Zagrał bardzo dobrze. Przed meczem ustaliłem, że libero będą grali całe spotkania - Paweł Zatorski również dostanie taką szansę. Wszystko po to, by weszli w rytm meczowy. Damian wykonał świetną pracę, podobnie jak Artur Szalpuk, a to siatkarze, którzy aż tak dużo w tym sezonie nie grali. Co do innych, to nie było aż tak dobrze, jednak tego też się spodziewałem. Jesteśmy na turnieju po to, by prezentować się coraz lepiej z meczu na mecz.
Pamiętajmy o tym, czego dokonał w zeszłym roku Aleksander Śliwka. Nie miał za sobą dobrego turnieju mistrzostw świata do momentu starcia z USA. Wtedy okazał się postacią kluczową. Teraz też tak będzie. Nie ma się więc co martwić, że w piątek nie zagrał dobrze, bowiem potrzebuje takiego meczu, by później być bardzo użytecznym.
- Żeby dać szansę młodszym i mniej ogranym graczom z Dawidem Konarskim i Fabianem Drzyzgą u boku.
- W sumie gdybyśmy grali w sobotę, to o wiele lepiej byłoby wygrać spotkanie z Estonią 3:0. Dzięki przerwie mieliśmy w sobie więcej luzu, co pozwoliło nam popróbować kilka rzeczy i zobaczyć, jak działają.
- Jestem Belgiem, mieszkam blisko granicy, a moja rodzina pracuje w Holandii. Wolałbym wygrać z gospodarzami, haha.