Siatkarki oceniamy w szkolnej skali 1-6.
Joanna Wołosz: 3+
W pierwszym secie nie rozgrywała, tylko ratowała piłki ledwo podbite przez przyjmujące. Nabiegała się nie jak siatkarka, tylko jak maratonka. Starał się grać i ze skrzydłami, i ze środkiem. Trudno przekreślić jej starania w tak trudnych warunkach. Plus za najwięcej serwisów w drużynie, jednego asa i jeden blok.
Marlena Kowalewska: bez oceny
Grała za krótko.
Malwina Smarzek-Godek: 3
Na pewno nie przegrała tego meczu w szatni, odważnie zapowiadała ogromną walkę i walczyła. Ale w ataku jej nie szło, skończyła 15 z 49 piłek (31 proc. skuteczności). Plus za dwa asy i jeden blok.
Katarzyna Zaroślińska-Król: bez oceny
Grała za krótko.
Agnieszka Kąkolewska: 3+
Dwa asy, dwa bloki, ale w ataku znacznie poniżej oczekiwań, tylko pięć punktów w 14 akcjach. Często zagubiona na siatce w prostych sytuacjach.
Klaudia Alagierska: 3+
W ataku 4/6, po punkcie asem i blokiem. Nieźle, ale miała lepsze występy. Jak cała nasza kadra.
Zuzanna Efimienko-Młotkowska: bez oceny
Grała za krótko.
Magdalena Stysiak: 3-
W ataku skończyła 11 z 35 piłek (31 proc. skuteczności), popełniła aż pięć błędów. W przyjęciu jeden błąd, odebrała 10 zagrywek, miała 30 proc. pozytywnego odbioru. Tym razem bez asa (aż cztery zagrywki zepsuła) i bez punktu blokiem.
Natalia Mędrzyk: 2
Miała największe problemy z przyjęciem. Już w pierwszym secie rywalki "ustrzeliły" ją trzy razy i trener zdjął ją z boiska. Później przyjmowała trochę lepiej (w sumie 36 proc. pozytywnego odbioru), ale zupełnie nie umiała pomóc w ataku, gdzie skończyła tylko jedną z ośmiu piłek.
Martyna Grajber: 3+
Weszła już w pierwszym secie, żeby ratować nasze przyjęcie. Szybko Turczynki zrobiły na niej asa, ale to była jej jedyna pomyłka. Przyjęła 23 zagrywki, miała 35 proc. pozytywnego odbioru. W ataku 2/6, ale atak to nigdy nie była i nie będzie jej dobra strona.
Aleksandra Wójcik: bez oceny
Grała za krótko.
Martyna Łukasik: bez oceny
Nie zagrała.
Maria Stenzel: 3
Zaczęła bardzo źle, jak wszystkie zawodniczki odpowiedzialne za przyjęcie zagrywki. Ale później grała coraz pewniej. W sumie przyjmowała 16 razy, miała 56 proc. pozytywnego odbioru. Szkoda, że tylko 25 proc. perfekcyjnego. Wpuściła jednego asa.
Paulina Maj-Erwardt: 3-
Niestety, trudno zapamiętać jej spektakularne obrony. A to przecież szefowa naszej gry w obronie.