Polskie siatkarki w pełnej gotowości! "Szykujemy się, jakbyśmy miały zagrać z mistrzyniami świata"

- My każdego rywala traktujemy bardzo serio. Wideo z taktyką mamy tak dużo, że już się czasami nie chce na odprawach siedzieć, bo ile można tę siatkówkę oglądać? - mówi Paulina Maj-Erwardt. Jedyna medalistka mistrzostw Europy (brąz z 2009 roku) w aktualnej kadrze Polski uważa, że "zadziory" z Ukrainy spróbują się postawić naszej drużynie. Mecz Polska - Ukraina na ME 2019 w poniedziałek o godzinie 20.30. Relacja na żywo na Sport.pl
Zobacz wideo

Dla Polek i Ukrainek będzie to trzeci mecz w mistrzostwach. Nasz zespół wygrał 3:0 (25:12, 25:22, 25:23) ze Słowenią i 3:0 (25:14, 25:16, 25:11) z Portugalią, natomiast Ukrainki przegrały 0:3 (10:25, 19:25, 22:25) z Belgią i również 0:3 (16:25, 18:25, 10:25) z Włochami.

Łukasz Jachimiak: Po zwycięstwach 3:0 ze Słowenią i 3:0 z Portugalią oraz po wolnym dniu zagracie z Ukrainą już o zapewnienie sobie awansu do 1/8 finału mistrzostw Europy. Do trudnych spotkań z Belgią i Włochami możecie podejść zbudowane osiągnięciem tego, co miałyście szybko osiągnąć.

Paulina Maj-Erwardt: Fajnie jest ten kalendarz ułożony. Możemy się rozkręcić. Chociaż nie chcę, żeby to źle zabrzmiało. My każdego rywala traktujemy bardzo serio. Wideo z taktyką mamy tak dużo, że już się czasami nie chce na tych odprawach siedzieć, bo ile można tę siatkówkę oglądać? Do każdego rywala przygotowujemy się, jakbyśmy miały grać z mistrzyniami świata. Ale oczywiście realnie patrząc, to naszymi docelowymi, najważniejszymi momentami w fazie grupowej są mecze z Belgią i Włochami.

Co to dokładnie znaczy, że szykujecie się jak na mistrza świata? Trener każdej z Was wyznacza bardzo konkretne zadania, dla każdej ma przygotowane oddzielne wideo? Zdradź nam trochę szczegółów z Waszych przygotowań.

- Przed meczem mamy kilka spotkań, na których szczegółowo jest omawiana taktyka rywalek. Dowiadujemy się jak lubi grać każda zawodniczka, poznajemy kierunki ich ataków, kierunki zagrywek. Jest to żmudne, ogląda się i ogląda te rywalki. Ale to dobrze, że chłopaki ze sztabu robią taką porządną robotę. Dzięki nim dostajemy pigułki z konkretnymi informacjami.

Jeśli siedziałyście długo nad Słowenią i Portugalią, to nad Ukrainą pewnie siedzicie jeszcze dłużej, bo trener Jacek Nawrocki już nas tym zespołem straszył, przypominając, że dwa lata temu na mistrzostwach Europy Ukrainki postawiły się Rosjankom, Bułgarkom i Turczynkom.

- Ukrainki, tak samo jak Rosjanki i Białorusinki, to są zadziory.

Ale Polki też.

- Oczywiście, też. Nie odpuścimy, ale one też nie. Na pewno wyjdą na mecz z nami zdeterminowane. Będą chciały wygrać. Trener ma rację, że musimy się na nie bardzo mocno przygotować. Mamy swój cel, który musimy osiągnąć.

Cel to zwycięstwo 3:0 albo 3:1, czyli znów za trzy punkty?

- Ja po prostu chcę wygrać. I tyle.

Więcej o:
Copyright © Agora SA