Mateusz Bieniek komentuje awans na igrzyska olimpijskie
Gianluca Pasini, znany włoski dziennikarz, przekazał na swoim blogu informację, że finał siatkarskiej Ligi Narodów i początek olimpijskiego turnieju dzielić będą zaledwie dwa tygodnie przerwy. Oznacza to, że FIVB złamie obietnicę daną siatkarzom, że będą mieć więcej czasu na regenerację niż w obecnym sezonie, gdy kolejno po sobie następują Liga Narodów, kwalifikacje olimpijskie, mistrzostwa Europy i Puchar Świata, a zawodnicy nie mieli czasu na odpoczynek po sezonie klubowym.
Siatkarze już wcześniej zwracali uwagę na źle ułożony terminarz rozgrywek, który sprawia, że nie mają czasu na odpoczynek. Jednym z nich był Michał Kubiak. - Żeby nowych kibiców przyciągnąć do oglądania meczów i zatrzymać tych, którzy są, potrzebna jest siatkówka na wysokim poziomie. A żeby była ona na wysokim poziomie, nie można iść w ilość, ale w jakość. Trzeba pamiętać, że im więcej będzie spotkań, tym gorszej będą jakości. Bo ludzie są najzwyczajniej w świecie zajechani. Granie większej liczby spotkań to nie jest promocja siatkówki, a jej zabijanie - grzmiał kapitan polskiej reprezentacji tuż po tym, jak kontuzji kręgosłupa doznał Bartosz Kurek.
Za polskimi siatkarzami najważniejsza impreza tego sezonu - kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Nasi zawodnicy wygrali turniej kwalifikacyjny w Gdańsku, pokonując Tunezję, Francję i Słowenię. Dzięki temu zapewnili sobie awans na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie do Tokio. Olimpijska przepustka wywalczona, ale to nie koniec występów naszej drużyny w tym roku. Przed siatkarzami jeszcze dwie imprezy: mistrzostwa Europy oraz Puchar Świata.