Aleksander Śliwka: Chętnie wejdę na każdą pozycję. A jeśli będzie trzeba, będę stał i kibicował kolegom

- Oczywiście fajnie jest dobrze zagrać, ale jak w meczach z Francją i Słowenią będę miał po 0 procent we wszystkich elementach, a my te mecze wygramy, to będzie bardzo dobrze - mówi Aleksander Śliwka. Wygląda na to, że 24-letni przyjmujący jest szykowany przez Vitala Heynena do roli jokera na mecz z Francją w eliminacjach do igrzysk w Tokio. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.00, relacja na żywo na Sport.pl

Wilfredo Leon zadebiutował w polskiej reprezentacji siatkarskiej

Zobacz wideo

Łukasz Jachimiak: Powiesz, że z takim rywalem jak Tunezja statystyki nie są ważne, ale 9/13 w ataku, do tego as serwisowy i aż 80 procent pozytywnego przyjęcia chyba mówi, że czujesz się bardzo pewnie, że wszedłeś na boisko z rezerwy i zrobiłeś swoje?

Aleksander Śliwka: Cóż, ważne, że wygraliśmy mecz i że każdy dostał swoją szansę. Taki był plan. Wszyscy mieliśmy złapać rytm meczowy, żeby być w gotowości. Ważne, że każdy z nas może pomóc drużynie awansować na igrzyska. Indywidualne statystyki naprawdę nie mają znaczenia, bo choć oczywiście fajnie jest dobrze zagrać, to teraz liczy się tylko, żeby wygrać z Francją i Słowenią. Jak w obu tych meczach będę miał po 0 procent we wszystkich elementach, ale my te mecze wygramy, to będzie bardzo dobrze.

Czujesz się szykowany do odegrania takiej roli jak w półfinale mistrzostw świata z USA, gdy byłeś jokerem?

- Proszę pytać trenera.

Pytam jak Ty czujesz.

- Co ja czuję? Ja bardzo chcę pomóc zespołowi wygrać. Bardzo chcę żebyśmy awansowali na igrzyska. Jeśli będę miał wejść na boisko na jakąkolwiek pozycję, to chętnie wejdę, a jeśli będę miał stać w kwadracie, to będę stał i będę kibicował grającym kolegom.

Widziałeś ostatnie mecze Francuzów?

- Tak, mieliśmy już wideo z tych meczów, jeszcze w piątek wieczorem będziemy mieli kolejne. Na pewno będziemy bardzo dobrze przygotowani.

Francuzi zagrali jakąś super siatkówkę, że tak łatwo - 3:1 i 3:0 - wygrali z USA?

- Grali dobrą siatkówkę, bo Francja to jest bardzo dobry zespół. Oni mają 14 bardzo dobrych zawodników, od lat są w światowej czołówce. W sobotę będzie mecz dwóch bardzo dobrych reprezentacji, można się spodziewać wielkich emocji.

Według Ciebie szanse są 50 na 50, czy widzisz jakieś Wasze przewagi?

- Nie będę tego procentowo oceniał. Wiem tylko, że wyjdziemy i będziemy się bić. Motywacja będzie ogromna, bo stawka też jest ogromna. Wiem, że jesteśmy w stanie wygrać.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.