- W lutym otrzymałem telefon od prezesa Tomasza Jankowskiego – mówi Wojciech Żaliński. – Na początku nie byłem zdecydowany, gdyż miałem inne plany, lecz prezes był bardzo zdeterminowany i nalegał, abym wybrał Indykpol AZS Olsztyn. Dał mi się poczuć potrzebny tej drużynie. Po niedługim czasie doszliśmy więc do porozumienia - zdradza przyjmujący.
- Drugim powodem są doświadczenia moich kolegów, którzy występowali w tym klubie. Mam na myśli ostatnie przeżycia Daniela Plińskiego. Złapałem z nim bardzo dobry kontakt, grając w przeszłości w jednej drużynie. Gdy widziałem jego formę, jaką prezentował oraz radość z gry, wiedziałem, że Indykpol AZS Olsztyn będzie dobrym wyborem - kończy 31-latek.
W zespole z Warmii zagrają ponadto Paweł Woicki i Tomasz Kowalski (rozegranie), Jan Hadrava i Remigiusz Kapica (atak), Robbert Andringa, Mateusz Mika i Dawid Sokołowski (przyjęcie), Paweł Pietraszko, Taylor Averill, Mateusz Poręba (środek siatki) oraz Michał Żurek i Jakub Zabłocki na libero.
– Bardzo cieszymy się z podpisania umowy z Wojtkiem Żalińskim, tym bardziej, że jest to umowa dwuletnia – mówi Tomasz Jankowski. – W tegorocznym okresie transferowym bardzo trudno było pozyskać Polaka na pozycji przyjmującego. Ma to bardzo duże znaczenie, jeśli chodzi o limit obcokrajowców. Myślę, że razem z Mateuszem Miką i Robbertem Andringą, będą tworzyć trójkę bardzo klasowych przyjmujących. Jestem przekonany, że Wojtek pomoże nam w realizacji celu, jakim jest awans do fazy play-off, a mam nadzieję, że i o coś więcej - dodaje prezes AZS-u.
Wcześniej Wojciech Żaliński przez 5 lat był zawodnikiem Cerrad Czarnych Radom.