W miniony weekend w Katowicach polscy siatkarze grali w Lidze Narodów z Australią, USA i Brazylią. Najpierw pokonali zawodników prowadzonych przez Marka Lebedewa, Australijczyków 3:1, później po tie-breaku wygrali z Amerykanami, a ostatniego dnia, w niedzielę, ulegli Canarinhos 1:3.
Dla biało-czerwonych był to turniej testów. W składzie pojawili się debiutanci - Tomasz Fornal i Bartłomiej Bołądź, a sporo szans na grę dostał m.in. Aleksander Śliwka.
Fabian Drzyzga: Zdecydowanie tak. Nawet patrząc na same nazwiska można powiedzieć, że nasi niedzielni rywale przyjechali do Katowic praktycznie w najmocniejszym składzie. Szóstka Brazylii, czyli Lucarelli, Leal, Lucas czy Wallace to ich podstawowy zespół, z tą różnicą, że w drużynie nie było rozgrywającego Bruno. Canarinhos prawdopodobnie bardzo poważnie traktują rozgrywki Siatkarskiej Ligi Narodów i za wiele nie będą zmieniać. W takim zestawieniu personalnym na pewno są jednymi z faworytów do wygranej.
- Dawid Konarski narzekał na uraz. Vital nie lubi kontuzji i nie chce ryzykować zdrowiem zawodników, więc szafuje nim bardzo ostrożnie. Atakujący potrzebował przerwy, bo dużo grał w poprzednich dwóch meczach.
- Nowi zawodnicy na pewno muszą się wdrożyć w schemat Vitala i zrozumieć go jak najszybciej, a my staramy się im pomóc. Musimy skupić się na naszej grze, by ona wyglądała dobrze, ponieważ na razie jest dość średnia. Mam nadzieję, że z każdym weekendem będzie coraz lepiej, i że grupy, które będą latać po świecie na kolejnej turnieje Ligi Narodów, będą się zmieniać, ale nie wpłynie to negatywnie na poziom. Liczę na to, że wkład polskiego "serducha" w grę pomoże w osiąganiu dobrych wyników. Ostatnie trzy dni nie były słabe w naszym wykonaniu, ale na pewno nie były też wybitne.