Siatkówka. Więcej osób poszkodowanych w sprawie Tomasza D.? Śledczy będą działać za granicą

Początkowo wydawało się, że były manager i kierownik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Tomasz D. oszukał tylko dwie osoby. Jak podał portal kk24.pl, poszkodowanych może być więcej. Prokuratura poprosiła o pomoc zagranicznych śledczych.
Zobacz wideo

Pierwsze informacje o oszustwach Tomasza D. względem zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pojawiły się w styczniu. To właśnie wtedy zaczęto mówić o tym, że były manager i kierownik drużyny dzięki pełnomocnictwu do kont siatkarzy miał wyprowadzić z ich rachunków ponad milion złotych. Mógł to zrobić, ponieważ zaoferował pomoc w kwestiach podatkowych i rozliczeniu z fiskusem rozgrywającemu klubu Benjaminowi Toniuttiemu oraz przyjmującemu Samowi Deroo.

Tomasz D. w połowie lutego został aresztowany i postawiono mu zarzuty przywłaszczenia mienia. Dodatkowo, w mediach zaczęły pojawiać się głosy, że wśród ofiar nieuczciwego managera był również szkoleniowiec zespołu, Andrea Gardini. Teraz mówi się, że oszukani mogli być też inni siatkarze - Nimir Abdel-Aziz i Dick Kooy.

– Prokurator wystąpił z europejskimi nakazami dochodzeniowymi skierowanymi do organów ścigania Holandii i Włoch z wnioskiem o przesłuchanie w charakterze świadków trzech byłych graczy Zaksy Kędzierzyn-Koźle oraz trenera. Czynności mają zostać podjęte na okoliczność tego, czy osoby te zostały pokrzywdzone działaniami Tomasza D, a w przypadku potwierdzenia, wyjednania od tych osób zgody na przekazanie przez banki danych objętych tajemnicą bankową – wyjaśnia w rozmowie z KK24.pl prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Tomaszowi D. grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Początkowo przebywał w areszcie, jednak wyszedł za kaucją, którą wpłacili jego bliscy. Ma zakaz opuszczania kraju, policja objęła go dozorem i nie może zarządzać cudzym mieniem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA