PlusLiga. Bartosz Kurek show. Przełamanie Stoczni w Jastrzębiu-Zdroju

W trzeciej kolejce PlusLigi hitem było spotkanie Jastrzębskiego Węgla za Stocznią Szczecin. Pierwszą porażkę w sezonie odnotowali siatkarze ze Śląska prowadzeni przez Ferdinando De Giorgiego - 0:3 (22:25, 24:26, 25:27).

W spotkaniu trzeciej kolejki siatkarskiej ekstraklasy mężczyzn Stocznia Szczecin („król transferów” letniego okienka) liczyła na przełamanie. Zespół prowadzony przez Michała Mieszko Gogola miał bowiem za sobą trudny start sezonu – porażkę 0:3 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz przełożone stracie z Treflem Gdańsk z powodu awarii światła w Netto Arenie. Jastrzębianie z kolei wygrali dwa mecze – 3:0 z Cerradem Czarnymi Radom i 3:2 z Aluron Virtu Wartą Zawiercie.

Siedem punktów Christiana Fromma i cztery nieskończone ataki Bartosza Kurka – tak rozpoczęło się niedzielne spotkania jastrzębian ze szczecinianami (10:10). Goście w pewnym momencie zaczęli  się gubić – niedokładne przyjęcie powodowało, że MVP ostatnich mistrzostw świata i Matej Kazijski przestali punktować (16:19). Doszło do zmiany na pozycji przyjmującego. Bułgara zastąpił jego rodak, Nikołaj Penczew. Stocznia wygrała 25:22.

Zupełnie inny przebieg miała druga partia, w której oba zespoły prezentowały podobny poziom i gra była wyrównana (10:10, 21:21). Ponownie wygrała Stocznia Szczecin, pokonując rywali na przewagi (28:26). Stało się to możliwe nie tylko dzięki asowi serwisowemu Kurka kończącemu ten set (w sumie szczecinianie zaserwowali ich pięć), ale również przez 62-procentową efektywność ataku (54 procent u gospodarzy) i sześć błędów własnych Stoczni przy 11 rywali.

Zdeterminowana drużyna miejscowych wiedziała, że w trzecim secie nie może sobie pozwolić na błędy, jeśli myśli o przedłużeniu spotkania (15:12). W wyjściu na prowadzenie pomógł jej dobrze dysponowany Christian Fromm, a z pewnością przeszkadzali bardzo pewnie grający Bartosz Kurek i serwujący asy Nicholas Hoag (17:16, 20:19). Choć w nerwowej końcówce siatkarze z Jastrzębia-Zdroju prowadzili już trzema punktami, to Stocznia raz po raz odrabiała straty (21:22). Wydawało się, że kluczem do ich późniejszego zwycięstwa okaże się blok na Kurku, jednak mimo tego ich rywale widowiskowymi akcjami w obronie wyrównali na 24:24.  Dwie świetne akcje Kurka na koniec zakończyły spotkanie wynikiem 27:25 dla Stoczni.

Jastrzębski Węgiel - Stocznia Szczecin 0:3 (22:25, 24:26, 25:27)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.