Siatkówka. Premier przyznał 15 milionów złotych PZPS-owi. To kiełbasa wyborcza

Tuż przed wyborami samorządowymi polska siatkówka dostała 15 milionów złotych z rezerwy rządu. - Najlepsze nagrody za swoje sukcesy siatkarze dostali, jak prezydentem był Lech Kaczyński, a premierem Jarosław Kaczyński. (...) Cóż, wychodzi na to, że PiS lubi siatkówkę - mówi jedna z osób od lat związanych z polską siatkówką.

„W czwartek, tj. 18 października br., o godz. 14.30, Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka oraz Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk będą uczestniczyć w konferencji Dodatkowe wsparcie dla polskiej siatkówki” – informowała strona KPRM. – Prezesa Kasprzyka nie będzie, a spotkanie nie ma nic wspólnego z Orlenem – komentował na Sport.pl Janusz Uznański, rzecznik siatkarskiej centrali.

Tuż przed wyborami samorządowymi dostała ona 15 mln złotych z rezerwy rządu, a nie od Orlenu, jak się spodziewano.
– Dziękując wam za ten prezent, który daliście całej Polsce, premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o przyznaniu 15 mln zł dla PZPS-u – tłumaczył minister w Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk.

Orlen żałuje

Dlaczego wraz z pojawieniem się informacji o dodatkowych środkach dla PZPS-u wielu myślało, że będę one pochodziły od najbogatszej polskiej firmy? PKN Orlen w marcu poinformował Polski Związek Piłki Siatkowej, że z końcem 2018 roku przestanie być jego sponsorem. Od 2012 roku paliwowy gigant był jednym z głównych źródeł finansowania polskiej siatkówki. Rocznie wspierał ją kwotą w okolicach 15 mln złotych. Na początku października szef Orlenu Daniel Obajtek pisał w mediach społecznościowych, że koncern chce się związać z PZPS-em nową umową sponsorską. Tuż po powrocie reprezentacji Polski z mistrzostw świata z Bułgarii i Włoch prezes spotkał się ze wszystkimi bohaterami mundialu. Podobno złotych medalistów nagrodził milionem złotych premii do podziału. A w świat wysłał tę wiadomość:


Oczywiste jest, że ludzie odpowiedzialni za politykę sponsoringową Orlenu żałują podjętej kilka miesięcy temu decyzji o wycofaniu się ze wspierania polskiej siatkówki. Zauważalne jest i to, że tuż przed wyborami samorządowymi (odbędą się w najbliższą niedzielę, 21 października) spółka skarbu państwa znacznie zwiększyła swoje zainteresowanie polskim sportem. Kilka dni temu Obajtek spotkał się z Robertem Kubicą, którego wcześniej podjął premier kraju, Mateusz Morawiecki. Jest prawdopodobne, że kierowca dostanie 40 mln złotych, które mogą mu pomóc znów startować w Formule 1.

Ale czwartkowe spotkanie w KPRM nie było związane z Orlenem. – To jest zupełnie niezwiązane z Orlenem, w tym przypadku nie ma o nim ani słowa. To jest zadysponowane przez pana premiera i pana ministra – zapewniał rzecznik PZPS-u, Janusz Uznański.

Część pieniędzy dla mistrzów świata? PZPS nie decyduje

Dodatkowe wsparcie związek otrzymał z rządowych rezerw. Tylko na co to wsparcie, skoro rok się kończy, ministerialne środki i na reprezentacje, i na realizację programów szkoleniowych zostały dawno przyznane i w większości wydane, a federacja nie stoi też przed żadnym szczególnym zadaniem typu organizacja imprezy z udziałem drużyny narodowej?

- Część tej kwoty zostanie przeznaczona na nagrody dla zawodników, sztabów, a część na szeroko pojęty rozwój siatkówki - tłumaczył minister Dworczyk.

Ile z 15 mln od premiera trafi do drużyny mistrzów świata, którą na spotkaniu w KPRM reprezentowali Artur Szalpuk, Grzegorz Łomacz, Bartosz Kwolek i Damian Wojtaszek? Pytamy Uznańskiego, wierząc, że PZPS nie będzie robić z tego tajemnicy. - To bardziej pytanie do Ministerstwa Sportu i Turystyki, które będzie rozliczać wsparcie udzielone przez Pana Premiera i posiada odpowiednie regulacje w tym zakresie - odpowiada nam Uznański.

Do resortu wysłaliśmy pytanie o szczegóły tego wsparcia, ale na razie nie dostaliśmy odpowiedzi.

Polityka. Ale jak dają, to trzeba brać

Całe to „dodatkowe wsparcie” bawi ludzi od lat związanych z polską siatkówką. – Wiadomo, że trzeba brać, jak dają, to przecież dobrze dla siatkówki – mówi nam jedna z takich osób, nie chcąc jednak ujawniać swojego nazwiska. – Ale generalnie pamiętam, że najlepsze nagrody za swoje sukcesy siatkarze dostali, gdy prezydentem był Lech Kaczyński, a premierem Jarosław Kaczyński. I najlepsze ordery, i najwyższe premie były za srebro mistrzostw świata w 2006 roku i za złoto mistrzostw Europy w 2009 roku. Cóż, wychodzi na to, że PiS lubi siatkówkę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.