Liga Narodów. Polska pokonała Włochy po tie-breaku

W siódmym meczu Ligi Narodów Polacy pokonali w Osace Włochów 3:2. To była prawdziwa sinusoida jeżeli chodzi o grę "biało-czerwonych".

Pierwsza partia zdecydowanie należała do "biało-czerwonych", którzy pewnie wykorzystywali każdy błąd rywali. W efekcie przez niemal cały set grali z przewagą kilku punktów nad Włochami. Skutecznie atakowali zawodnicy Vitala Heynena, ale i bardzo dobrze blokowali kolejne ataki. Pierwszą część meczu "biało-czerwoni" wygrali 25:17.

Drugi set nie był już tak udany. Włosi skuteczniej atakowali i omijali polski blok. Mocne uderzenia sprawiały dużo problemu Polakom, co przełożyło się na przegraną w całym secie 21:25.

W trzecim secie powróciła dobra gra zawodników Vitala Heynena. Praktycznie wszystko to, co widzieliśmy w pierwszym secie, znów wychodziło Polakom. Nie dość, że podobnie zagraliśmy, to i wynik był identyczny. Również dobra gra w bloku dała nam wygrają w secie. Włosi nie mieli pomysłu na sforsowanie polskiego muru.

Czwarty set do bólu przypominał drugi, w którym bardzo mało wychodziło Polakom. W pewnym momencie siatkarze Vitala Heynena przegrywali 5 punktami. Ostatecznie  powalczyli i doprowadzili do remisu, a Włosi musieli do końca drżeć o wynik. Po grze na przewagi wygrali Włosi 31:29.

W tie-breaku ponownie górą byli "biało-czerwoni", którzy od początku seta kontrolowali przebieg i nie oddali nawet na moment wypracowanej przewagi. Zawodnicy Heynena wygrali 5. seta 15:10 i ostatecznie cały mecz 3:2.

Wysoka forma mistrzów świata w meczach Ligi Narodów dobrze zwiastuje przed mistrzostwami świata, które odbędą się we wrześniu w Bułgarii i we Włoszech.

Włochy 2:3 Polska (17:25; 25:21; 17:25; 31:29; 10:15)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.