Siatkarska Liga Narodów. Nie taka Rosja straszna, jak ją malują. Szybka wygrana Polaków 3:0

Drugim przeciwnikiem polskiego zespołu w Siatkarskiej Lidze Narodów była Rosja. Biało-czerwoni pokonali rywali 3:0 (25:15, 25:23, 25:23).

W piątek w katowickim Spodku reprezentacja Polski pokonała Koreańczyków w swoim pierwszym meczu tegorocznej Siatkarskiej Ligi Narodów. W kolejnym dniu rozgrywek wyzwanie było większe – rosyjska kadra, którą zespół podejmował w Tauron Arenie Kraków.

Spotkanie nie zaczęło się źle dla gospodarzy. Polacy po atakach Bartosza Bednorza na pierwszej przerwie technicznej tracili do rywali tylko jeden punkt (7:8). Później zaczęli poznawać, co oznacza blok Dmitrija Muserskiego, więc postawili na tę samą broń – Łukasz Kaczmarek zablokował rywali i dał swojemu zespołowi prowadzenie (12:10). Na wyższą przewagę nie trzeba było długo czekać, bowiem praca Polaków przy sytuacyjnych piłkach wyglądała poprawie, a atakujący biało-czerwonych mylił się rzadko (21:14). Dwie ostatnie akcje seta to popis polskiego środka i defensywy, zakończony blokiem Michała Kubiaka (25:15).

Choć na starcie kolejnej odsłony biało-czerwoni poszli za ciosem i prowadzili 10:6, to Rosjanie szybko odrobili straty (10:10, 12:12). W momencie przestoju gospodarze postawili na ryzyko w polu serwisowym, które się opłaciło – Bartłomiej Lemański zdobył punkt bezpośrednio zagrywką. Później Polacy musieli gonić wynik (16:16, 18:18), jednak w końcówce na ich korzyść przeważyła efektywność w bloku pasywnym i punktowym (3 punkty bezpośrednio), ale także spora liczba błędów własnych Sbornej (11:6). Gospodarze wygrali 25:23 i byli na set od zwycięstwa w całym spotkaniu.

Polacy prezentowali wysoką skuteczność ataku także na początku trzeciej partii. Sborna nie potrafiła zatrzymać Michała Kubiaka na lewym skrzydle, więc przewaga miejscowych szybko rosła (12:8). W końcu Rosjanie zaczęli sami zdobywać punkty, nawet zbliżyli się do gospodarzy na jeden (12:11), jednak późniejsza seria Łukasza Kaczmarka w ataku i szczelny blok biało-czerwonych raz jeszcze dały wysokie prowadzenie podopiecznym Vitala Heynena (18:14). Atmosfera zrobiła się gorąca w ostatniej fazie seta (21:20), kiedy w grę polskiej drużyny wdarła się niedokładność, ale biało-czerwoni i tak wygrali, kończąc spotkanie asem serwisowym i udanym atakiem (25:23).

Ostatnie spotkanie Polaków w tym weekendzie Siatkarskiej Ligi Narodów to mecz z Kanadą. Odbędzie się on o 16.00 w niedzielę.

Więcej o: