Puchar CEV. Zablokowani! Asseco Resovia odbiła się od rosyjskiej ściany

70 minut, 3:0 (25:19, 25:18, 25:17) na tablicy wyników i 12:0 w blokach - tak można podsumować mecz Biełogorie Biełgorod z Asseco Resovią Rzeszów w półfinale Pucharu CEV. Przed zespołem Andrzeja Kowala ważne spotkanie rewanżowe w stolicy Podkarpacia.

Problemy z lotem do Biełgorodu, kłopoty kadrowe (tylko dwóch środkowych do dyspozycji) i bardzo dużo trudności na boisku – tak można podsumować ostatnie 24 godziny Asseco Resovii Rzeszów.

Zespół z Podkarpacia przegrał półfinałowe spotkanie Pucharu CEV z Biełogorie Biełgorod 0:3, w żadnym z setów nie zdobywając więcej niż 20 punktów. Co więcej, podopieczni Andrzeja Kowala przegrali 0:12 w bloku, ustępując rywalom w polu serwisowym (4:5) oraz ataku (37 procent skuteczności do 56, do tego 12 błędów w tym elemencie).

W rzeszowskim zespole skrzydła nie funkcjonowały poprawnie. Jakub Jarosz grał na 30 procentowej efektywności ataku, Aleksander Śliwka kończył średnio 1 na 3 piłki, podobnie jak Thibault Rossard. Po stronie oponentów odznaczali się Konstantin Bakun (14 punktów, 63 procent w ataku), Dmitrij Muserski (11 punktów, 53 procent) i świetny na siatce Nikołaj Nikołow (10 punktów, 83 procent, 5 bloków).

Rewanż za tydzień w Rzeszowie. W finale zwycięzca z pary zmierzy się z wygranym rywalizacji pomiędzy Calzedonia Werona – Ziraat Bankasi Ankara.

Biełogorie Biełgorod – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:19, 25:18, 25:17)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.