Siatkówka. Bednaruk, Gruszka i Zagumny w sztabie kadry? Jacek Kasprzyk nie mówi nie!

Choć wielu patrzyło na to z przymrużeniem oka, to koncepcja kilku polskich trenerów kadry wydaje się coraz bardziej realna. Obstaje za nią sam prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Jacek Kasprzyk.

25 października zbierze się zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej, by ustalić tryb wyboru nowego szkoleniowca reprezentacji Polski. Dopiero później, możliwe, że nawet na początku przyszłego roku, władze krajowej siatkówki podejmą decyzję, kto ma zostać nowym selekcjonerem kadry. Możliwe jednak, że nie będzie on jeden, a nawet trzech! Za taką opcją w rozmowie z Polską Agencją Prasową optował prezes Związku, Jacek Kasprzyk.

Na stanowisku ma on widzieć Jakuba Bednaruka (trener Łuczniczki Bydgoszcz), Piotra Gruszkę (szkoleniowiec GKS-u Katowice, były asystent trenera Ferdinando De Giorgiego) oraz Pawła Zagumnego (dyrektora sportowego ONICO Warszawy, bez doświadczenia w trenowaniu jakiegokolwiek zespołu).

Jacek Kasprzyk nie jest pierwszym, który głośno mówił o słuszności koncepcji wielu szkoleniowców jednej kadry. - W modelu amerykańskim jest kilku trenerów – ściśle ze sobą współpracują. A jeśli grupa jest mniej doświadczona, to działa z zagranicznymi konsultantami. Podczas moich podróży podejmowałem pewne rozmowy i wiem, że do ewentualnej współpracy byliby chętni Hugh McCutcheon czy Bernardo Rezende. Można by zrobić grupę młodych trenerów z obecnych kandydatów na selekcjonera, czyli z Gruszki, Prygla, Bednaruka, Serafina oraz Wasilkowskiego i zaprosić do nich na konsultację szkoleniowców zagranicznych – mówił w rozmowie ze Sport.pl manager siatkarski, Andrzej Grzyb.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.