Mistrzostwa Europy. Andrea Giani: Nauczyłem moich chłopaków myślenia o siatkówce 24 godziny na dobę

Choć nie zostali mistrzami Europy, to w opinii wielu są największymi zwycięzcami zakończonego w niedzielę polskiego turnieju. - Nauczyłem moich chłopaków myślenia o siatkówce 24 godziny na dobę. Mam fantastyczną drużynę, która pracowała tak, jak powinna - mówi po zdobyciu srebrnego medalu trener kadry Niemiec, Andrea Giani.

- Wszyscy spodziewali się, że Rosja wygra łatwo, ale w siatkówce takich reguł nie ma. Mecz półfinałowy był niesamowitą historią dla całej federacji niemieckiej oraz dla mojej drużyny. W tym turnieju Sborna każdy mecz wygrała 3:0, lecz niemiecka ekipa się tym nie przejęła – wykazała świetną energię, co było niezwykłe, ponieważ dzień wcześniej zagrała pięciosetowe spotkanie – mówi po sukcesie Niemców na mistrzostwach Europy trener zespołu, Andrea Giani.

Mecz Niemców i Rosji był niesamowitym widowiskiem. Faworyzowana Sborna po raz pierwszy w turnieju musiała sobie poradzić z naporem zagrywki rywali i ich dynamiczną  ofensywą. W tej główną postacią był powracający do kadry po przerwie Georg Grozer. - Georg jest bardzo ważnym dla nas graczem. W mojej opinii jest możliwe, żeby pozostał dalej w reprezentacji – dodaje włoski szkoleniowiec.

Co było największą tajemnicą sukcesu zespołu, który w kilka tygodni podniósł się z kolan po braku awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata? - Nauczyłem moich chłopaków myślenia o siatkówce 24 godziny na dobę. Mam fantastyczną drużynę, która pracowała tak, jak powinna. Wierzyliśmy w nasz projekt. Podobnie było dwa lata temu i strasznie się cieszę z obu tych historii. Starałem się jednak sięgnąć po złoto i nadal będę próbował – zapewnia trener, który w 2015 roku na mistrzostwach Europy doprowadził Słowenię do srebrnego medalu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.