Format kwalifikacji chociażby do igrzysk w Rio de Janeiro (2014) był szeroko krytykowany. Np. Polacy jako mistrzowie świata w drodze do Brazylii musieli zagrać w Pucharze Świata, w europejskim turnieju kwalifikacyjnym, by awans uzyskać po turnieju w Tokio.
Teraz sytuacja ma się zmienić. Pewne gry na igrzyskach są jedynie reprezentacje (męska i żeńska) gospodarzy. Pierwszą okazją do awansu dla innych reprezentacji będzie światowy turniej eliminacyjny (World Olympic). Wezmą w nim udział gospodarz igrzysk, mistrz świata z 2018 roku oraz po dwa najlepsze zespoły mistrzostw każdego kontynentu. Awans wywalczą trzy najlepsze ekipy.
Tyle samo drużyn awansuje z turnieju International Olympic. Zagra w nim 12 czołowych drużyn z rankingu FIVB, wyłączając drużyny, które zapewniły już sobie udział w Tokio. Do obsadzenia pozostało więc jeszcze pięć miejsc, po jednym dla każdego kontynentu. Te drużyny wyłonią kontynentalne kwalifikacje. Co ciekawe, "La Gazzetta dello Sport" nie wspomina o możliwości awansu z Pucharu Świata.