Liga Mistrzów. ZAKSA pokonana, ale i tak z pierwszym miejscem po fazie grupowej

Nie bez problemów, ale skutecznie - tak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zameldowała się w kolejnym etapie zmagań Ligi Mistrzów. Choć przegrała w czterech setach w meczu ze Stambułem BBSK, to wcześniej zdobyta przewaga w grupie A pozwoliła jej zakończyć ten etap zmagań na pierwszym miejscu.

Kędzierzynianie do środowego spotkania podeszli w rezerwowym składzie - w pierwszej szóstce pojawili się między innymi Grzegorz Pająk, Dominik Witczak oraz Kamil Semeniuk. Tak, jak można się było spodziewać, gospodarze na początku meczu stawiali duży opór, który skutkował remisowym wynikiem (9:9). Błędy zespołu z Turcji połączone ze skutecznością Witczaka i Łukasza Wiśniewskiego dały jednak ZAKSIE pięć punktów przewagi (17:12). Kiedy wydawało się, że wystarczy to do wygrania partii Nicolas Marechal i Antonin Rouzier odrobili straty, od stanu 18:18 prowadząc BBSK do zwycięstwa (23:21). Seta na korzyść siatkarzy ze Stambułu zakończył Matić (25:23).

Na odpowiedź ZAKSY nie trzeba było długo czekać. Choć początek drugiej partii również był wyrównany (6:6), to po kilku skutecznych atakach Semeniuka i Witczaka kędzierzynianie wyszli na prowadzenie (11:7). Siatkarze ze Stambułu zdobyli jeszcze tylko dziewięć punktów, co było zarówno skutkiem wzmocnienia zagrywki przez gości (13:18), jak i błędów własnych gospodarzy (16:25). Kontrastem była natomiast trzecia partia, w której wynik oscylował w granicach remisu, a największą przewagą uzyskaną przez którykolwiek z zespołów były trzy punkty. Set wymknął się kędzierzynianom z rąk dopiero w ostatniej fazie, kiedy od stanu 21:21 popełnili cztery błędy własne (22:25).

Konsekwencja i spokój pozwoliły ZAKSIE na stopniowe budowanie prowadzenia na początku czwartej partii (6:4). Dobra dyspozycja Semeniuka na lewym skrzydle i w polu serwisowym sprawiła, że goście uzyskali cztery punkty przewagi (9:5), i choć wkrótce gospodarze wyrównali wynik (13:13), to przyjezdni pozostali w ofensywie (17:16). Pod koniec seta o rezultacie decydowała postawa w bloku, w którym dwukrotnie pomylili się gospodarze. To nie przeszkodziło im jednak w zakończeniu meczu w czterech partiach (26:24).

Stambuł BBSK - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:23, 16:25, 25:22, 26:24)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.