Dwa punkty zostają w stolicy! ONICO 3:2 Aluron Virtu

W spotkaniu 25. kolejki PlusLigi ONICO Warszawa pokonało po tie-breaku Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:2 (25:14, 23:25, 28:30, 25:23, 15:8). MVP spotkania wybrany został Jan Nowakowski.

Po ponad dwóch tygodniach przerwy siatkarze ONICO Warszawa wrócili do walki o ligowe punkty. Stawką rywalizacji z zawiercianami był powrót na trzecie miejsce w tabeli i udane rozpoczęcie decydującej fazy sezonu zasadniczego. Na ławce rezerwowych pojawił się już Bartosz Kwolek, ale w składzie wciąż brakowało kontuzjowanych Wojtaszka i Vernona-Evansa. Tego pierwszego w wyjściowej szóstce zastąpił Jędrzej Gruszczyński, który powrócił na swoją nominalną pozycją. Poza tym trener Antiga nie zaskoczył – mecz zaczęliśmy w składzie Brizard, Wrona, Gjorgiew, Włodarczyk, Nowakowski, Samica i wspomniany Gruszczyński.

Na pierwsze prowadzenie (4:2) po autowym ataku Boćka wyszli gospodarze. Chwilę później, po świetnej obronie Gruszczyńskiego, przewaga wzrosła do trzech punktów (6:3), ale przyjezdni nie pozostali dłużni – dwa skuteczne bloki pozwoliły im doprowadzić do remisu 6:6. Przy zagrywce Janka Nowakowskiego stołeczni ponownie odskoczyli na dwa oczka, a autowy atak Swodczyka i potrójny blok na Boćku dały ekipie Stephane’a Antigi solidną, pięciopunktową przewagę (13:8). Zawiercianom nie pomogła też przerwa na żądanie – wciąż mnóstwo problemów sprawiała im zagrywka “Samika”, który wypracował dodatkowe dwa punkty (15:8). Problemy z przyjęciem były zmorą przyjezdnych – większość piłek wracała na naszą stronę od razu po zagrywce, co stołeczni wykorzystywali bez skrupułów (19:9). W tej sytuacji nawet błędy na zagrywce nie były już w stanie odwrócić losów seta, którego ONICO wygrało 25:14.

Druga partia zaczęła się jeszcze lepiej, bo od wyniku 5:2 dla warszawian. Tym razem główną rolę odegrał blok – najpierw pojedynczy Włodarczyka, później do spółki z Nowakowskim. Straty próbował zniwelować mocną zagrywką Bociek (5:4), ale udało mu się to tylko raz. Dużą skutecznością ataku popisywał się Gjorgiew, często wykorzystywany był Nowakowski i dobrze funkcjonowało przyjęcie. Mimo to gościom udało się wyrównać (7:7), po tym, jak zablokowany został nasz macedoński atakujący. “Niko” zrewanżował się jednak mocnym serwisem i znów to my prowadziliśmy 11:9. Później na zagrywce pojawił sie jednak David Smith, który aż trzykrotnie zaskoczył Wojtka Włodarczyka i pierwszy raz w meczu wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie (11:13).

Na poprawę przyjęcia pojawił się na boisku Bartek Kwolek – swoje zdanie wykonał w stu procentach, chwilę potem obroną popisał się też Samica, asem serwisowym Brizard i znów prowadziliśmy 15:14. Sytuacja ta wprowadziła sporo nerwowości w poczynania zawiercian, którzy zamiast na grze skupili się na dyskusjach z sędziami. Poskutkowało to kolejnym skutecznym blokiem Nowakowskiego (17:15) i pięknymi atakami Włodarczyka z drugiej linii. Niemal do końca seta gra toczyła się punkt za punkt, ale w decydującym momencie zblokowany został Samica i partia praktycznie rozpoczęła się na nowo (23:23). Dwa błędy w przyjęciu zakończyły się niestety zwycięstwem Aluronu Virtu (23:25) i na tablicy wyników widniało 1:1.

Po przerwie goście kontynuowali dobrą grę i rozpoczęli trzeciego seta od prowadzenia 2:0. Za sprawą niezawodnego dziś Nowakowskiego ONICO dość szybko doprowadziło do remisu (3:3), a po błędzie Żuka prowadziło już 5:4. Punkt zagrywką wywalczył też Gjorgiew (8:6), ale ekipa trenera Zaniniego nie dawała za wygraną i co chwilę doprowadzała do remisu (10:10). Dobra gra w obronie i skuteczny Gjorgiew to było za mało na dobrze dysponowanych zawiercian, ale Stephane Antiga nie miał dużego pola manewru. Ciężar gry próbowali brać na siebie Samica oraz Włodarczyk, jednak to przyjezdni mieli więcej szczęścia w piłkach sytuacyjnych. W końcu pomylił się jednak Bociek i udało się wyjść na prowadzenie 19:17, a na placu gry ponownie zameldował się Kwolek. W końcówce skuteczny blok dołożył jeszcze Brizard (23:20), ale chwilę później zatrzymany został Andrzej Wrona, a na zagrywce pojawił się Smith… Zrobiło się po 24 i tym razem to również siatkarze Aluronu Virtu wygrali wojnę nerwów. Set zakończył sie wynikiem 28:30.

Czwarta partia zaczęła się od bloków każdej ze stron, a obie ekipy miały coraz więcej problemów z kończeniem ataków. Na szczęście więcej mieli ich goście, co pozwoliło nam wywalczyć pierwszą solidną przewagę przy stanie 8:5 i powiększyć ją dzięki przypadkowej obronie nogą przez Włodarczyka (9:5) oraz błędzie rozegrania zawiercian (11:6). Wciąż szwankowało jednak przyjęcie “Włodiego”, przez co Aluron Virtu odrobił aż trzy punkty (12:11), a do remisu doprowadził po autowym ataku Kwolka. Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie i chwilę później znów na prowadzeniu, po akcjach Kwolka i błędach Popika, było ONICO (19:14). Mimo problemów z powstrzymaniem Boćka stołeczni “dowieźli” prowadzenie do końca (25:23) i doprowadzili do tie-breaka.

W tym pierwszą przewagę uzyskali stołeczni – po bloku Gjorgiewa i autowym ataku Boćka prowadzili już 5:2, a zmiana stron miała miejsce przy wyniku 8:5. Powiększył ją od razu Guillaume Samica i było już niemal pewne, że dwa punkty zostaną w Warszawie. W końcówce blokami popisali się jeszcze Antoine Brizard i Andrzej Wrona i zwycięstwo padło łupem gospodarzy.

ONICO Warszawa – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (25:14, 23:25, 28:30, 25:23, 15:8)
MVP: Jan Nowakowski

ONICO: Wrona (10), Brizard (9), Gjorgiew (21), Nowakowski (16), Włodarczyk (12), Samica (13), Gruszczyński (l), Kwolek (2), Firlej
Trener: Stephane Antiga

Aluron Virtu: Swodczyk (8), De Leon, Bociek (29), Pająk, Smith (13), Patak (13), Koga (l), Długosz, Żuk (10), Zajder (1), Kaczorowski, Andrzejewski (l), Popik (4)
Trener: Emanuele Zanini

Partnerem meczu była dzielnica Wawer.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.