Polskie siatkarki walczą o marzenia! Hiszpanki już je spełniły. "To będzie szalone"

- Awansując do 1/8 finału mistrzostw Europy spełniłyśmy swoje marzenia - mówi Helia Gonzalez, kapitan reprezentacji Hiszpanii. Najwyższy czas, by swoje marzenia spełniły polskie siatkarki. Mecz o ćwierćfinał ME 2019 w niedzielę w Łodzi. Relacja na żywo na Sport.pl od godz. 20.30.

Zobacz gola Roberta Lewandowskiego w meczu z Mainz:

Zobacz wideo

Polska - Portugalia 3:0 i Polska - Ukraina 3:1: to wyniki konfrontancji 26. zespołu światowego rankingu FIVB czyli Polski z drużynami zajmującymi miejsce 52. Tę samą 52. pozycję co Portugalki i Ukrainki zajmują Hiszpanki. Trzeba postawić sprawę jasno: w 1/8 finału nie mogliśmy mieć łatwiejszego przeciwnika. Takiej szansy zmarnować nie można.

"Nikt nie jest gotowy. To będzie szalone"

W niedzielny wieczór łódzka Atlas Arena po raz pierwszy w trakcie mistrzostw ma się wypełnić po brzegi. Atmosfera w hali już była świetna. Zwłaszcza podczas wygranego przez Polki meczu z Włoszkami (3:2). Wtedy na trybunach znalazło się 8700 widzów. Italia to wicemistrz świata, zespół z absolutnego topu. I właśnie zwycięstwo nad nią, awans do fazy pucharowej i dodatkowo wolny od pracy dzień składają się teraz na takie zainteresowanie drużyną Jacka Nawrockiego, które ma się przełożyć na obecność na widowni aż 12 tysięcy ludzi. Ci ludzie czują, że piąty sezon kadry pod wodzą Nawrockiego może przynieść jej pierwszy medal. Że drużyna może nawiązać do sukcesu z ME 2009, gdy w Łodzi zdobyła brąz, czyli ostatni duży sukces naszej żeńskiej siatkówki.

- Nikt nie jest gotowy na taką atmosferę. To będzie szalone - już przeżywa Gonzalez. Dla Hiszpanek mecz z Polską będzie wielkim świętem. One skorzystały z tego, że mistrzostwa Europy stały się większe (od tej edycji grają 24 zespoły, a nie 16) i awansowały do turnieju po sześciu latach przerwy. One nigdy nie były w najlepszej "ósemce". A Polki na "ósemce" nie chcą się zatrzymać. Dzięki zwycięstwu nad Włoszkami nasze siatkarki bardzo uwierzyły w siebie. Tę wiarę wzmacnia fakt, że droga do strefy medalowej nie prowadzi już przez żadną z potęg. Jeśli wygramy z Hiszpanią, to w ćwierćfinale zmierzymy się albo ze Słowenią, albo z Niemcami. Słowenki przegrały z nami 0:3 w pierwszym meczu mistrzostw. Niemki grały z nami w tym roku cztery razy i za każdym razem musiały uznać naszą wyższość.

"Najlepsza z dróg. Możemy wszystko"

- To jest chyba najlepsza ze wszystkich możliwych dróg do półfinału - mówi liderka polskiej kadry, Malwina Smarzek-Godek. Ona nie bawi się w dyplomację. Ona marzy, ciężko na swoje marzenia pracuje i nie boi się o tym mówić. - Czuję, że możemy wszystko. Jeżeli wygrywamy z Włoszkami, z zespołem kompletnym, to możemy wygrać z każdym. Na pewno będziemy walczyć o wszystko. Nie zadowolimy się na przykład tym, że dotrzemy do półfinału. Możemy wszystko. Wszystko zależy wyłącznie od nas. Mamy wielki potencjał - przekonuje nasza atakująca.

Oczywiście wiara w siebie nie może się równać lekceważeniu przeciwników. O to najlepiej dba trener. Jacek Nawrocki szanuje każdego rywala, u każdego zauważa mocne strony i zawsze szykuje swój zespół na ciężkie przeprawy. Na stwierdzenie, że w meczu z Hiszpanią Polki będą zdecydowanymi faworytkami szkoleniowiec się uśmiecha i pyta, czy takimi samymi, jakimi były Włoszki w meczu z nami. - Hiszpania to zespół, który ma bardzo dobry atak z lewego skrzydła. Tam są dwie dziewczyny z kubańskimi korzeniami i one grają siłowy, mocny atak. Również ich zagrywka jest bardzo mocna, z wyskoku. To zespół, którego nie można lekceważyć. Nie bez kozery znalazł się w najlepszej czwórce w swojej grupie - mówi Nawrocki.

Polska lepsza pod każdym względem

W grupie D Hiszpanki zajęły czwarte miejsce. Przegrały ze Słowacją 0:3 i 1:3 z Niemcami, wygrały 3:1 z Białorusią i 3:2 ze Szwajcarią, a na koniec uległy Rosji 0:3. Kluczowe okazało się zwycięstwo nad Białorusią. Jeszcze w maju i czerwcu Hiszpanki przegrały z tą drużyną wszystkie trzy mecze w Lidze Europejskiej. Do najważniejszej wygranej w turnieju drużynę poprowadziły Ana Escamilla i Jessica Rivero. Pierwsza zdobyła 28, a druga - 17 punktów. Escamilla jest druga w rankingu najlepiej punktujących zawodniczek całego turnieju. Natomiast pochodząca z Kuby Rivero to specjalistka od serwowania asów. Z Białorusią zanotowała trzy, a w turnieju ma ich już 12, co daje jej czwarte miejsce wśród najlepiej serwujących.

Co ciekawe, Smarzek-Godek, a więc zdecydowanie najlepsza punktująca Ligi Narodów, teraz w takim rankingu jest dopiero czwarta. Malwina ma 102 punkty, prowadząca Britt Herbots z Belgii - 109, Escamilla - 106, a trzecia Paola Egonu z Włoch 102, jak Polka. Ale nie zapominajmy, że Smarzek-Godek grała tylko w czterech, a nie w pięciu meczach. Ona odpoczywała w spotkaniu z Portugalią.

Inne statystyki też pokazują, że w konforntacji z Hipszpanią nie musimy się obawiać o indywidualne umiejętności po naszej stronie. Czwarta w rankingu najlepszych blokujących jest Agnieszka Kąkolewska, a żadnej z Hiszpanek nie ma nawet w Top 30. Maria Stenzel jest czwarta wśród najlepiej przyjmujących, a Hiszpanek nie ma w Top 20. Według statystyk Marlena Kowalewska ma najdokładniejsze rozegranie, a Joanna Wołosz jest pod tym względem szósta, natomiast Hiszpanek nie ma w Top 20.

Dodajmy formę prezentowaną w ciągu całego, trwającego od maja sezonu, doświadczenie gry o stawkę, otoczkę jaką zapewnią kibice, a nawet ostatnie wyniki bezpośrednich spotkań (pięć meczów w 2014 roku - jeden w eliminacjach MŚ i cztery w Lidze Europejskiej - skończyło się wynikami: 3:0, 3:1, 3:1, 3:0, 3:1 dla Polski) i będziemy mieli pewność: Hiszpanki już naprawdę osiągnęły sukces, a Polki dopiero po niego idą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.