Dzięki wygranym z Kanadą i Niemcami, Polacy zapewnili sobie udział w kolejnej rundzie mistrzowskiego turnieju. Siódmym zawodnikiem biało-czerwonych są licznie zgromadzeni na trybunach kibice. Pozostałe drużyny grupy F - Niemcy, Serbia i Kanada - cały czas zagrożone są odpadnięciem z zawodów po pierwszej rundzie.
Gazeta Wyborcza: Polska w drugiej rundzie
Polacy padali i się podnosili, Niemcy też padali i się podnosili. Tie-break wykańczał nerwowo i wycieńczonych siatkarzy, i płonące od emocji trybuny. To przez cały wieczór była strzelanina gangów plujących ogniem z ogromnych luf.
Super Express: Zlali Niemców po horrorze
Ten mecz wyglądał jak przeciąganie napiętej do granic wytrzymałości liny, ale nasi fantastycznie walczyli do samego końca. Nasi siatkarze maja w nosie kombinacje z kuriozalnym systemem rozgrywek mistrzostw świata. Do Włoch biało-czerwoni przyjechali po wygrane, a nie szukanie łatwych dróg do finału.
Wlazły: nie mam satysfakcji, że wygrałem z Lozano
Rzeczpospolita: Bajka z dreszczykiem
Taki początek mistrzowskiego turnieju we Włoszech można było sobie wymarzyć. Dziś w Trieście spokojni mogą być tylko Polacy, którzy mają już zapewniony awans do kolejnej rundy. Pozostali walczą o życie, bo zarówno Serbia, jak Niemcy i Kanada mogą już we wtorek wrócić do domu.
Polska The Times: Co za bój z Niemcami. Ale wygrany
Końcówka należała do nas, a ostatni cios zadał Gruszka. - Niby jesteśmy we Włoszech, a mnie się wydaje, że to Polska - mówił po sobotnim meczu mający polskie korzenie środkowy kanadyjskiej reprezentacji Adam Kamiński. Na trybunach hali Palatrieste codziennie zasiada ponad cztery tysiące polskich kibiców.
Przegląd Sportowy: Nie dajmy się ogłupić
Serbia zlekceważyła Kanadę i sensacyjnie przegrała 1:3. Część obserwatorów od razu zaczęła doszukiwać się nieczystej zagrywki podopiecznych Igora Kolakovicia, którzy mieli specjalnie przegrać, by móc wyjść z grupy z najbardziej im odpowiadającego miejsca. Początek mundialu pełen jest wzajemnych podejrzeń, a nie grania w siatkówkę...
Fakt: Polacy nie kombinują, ogrywają wszystkich
To nie był zwykły mecz. To była wojna. To mają być polskie mistrzostwa. Podczas meczów reprezentację wspiera 4000 fanów ubranych w narodowe barwy.
Winiarski: ze Serbią o zwycięstwo, nie ważne kogo to wyrzuci z turnieju!