Michał Bąkiewicz - reprezentacyjny libero na próbę

Czy Michał Bąkiewicz zagra w reprezentacji jako libero? - Na razie usłyszałem tylko, że zostanę wypróbowany na tej pozycji - opowiada zawodnik PGE Skry Bełchatów.

Informację o takim rozwiązaniu podał "PS", powołując się na Daniela Castellaniego. Selekcjoner szuka nowych opcji na pozycji libero, bowiem dotychczasowy pewniak - Piotr Gacek - odmówił wyjazdu na zgrupowanie do Brazylii z powodu urodzin dziecka (w poniedziałek urodziła mu się córka). W trzech sparingach z mistrzami świata mają wystąpić Krzysztof Ignaczak i właśnie Bąkiewicz. - Dowiedziałem się o tym przed wyjazdem - opowiada siatkarz z Bełchatowa. - Na jednym ze spotkań Castellani stwierdził, że w jednym meczu chce mnie wypróbować na tej pozycji. Nie powiedział, dlaczego to robi.

Według informacji "Gazety" argentyński selekcjoner był niezadowolony z decyzji Gacka, dlatego zdecydował się zwiększyć konkurencję wśród libero. Co na to Bąkiewicz? - Nie wiem, co mam o tym myśleć - mówi. - Zdaję sobie jednak sprawę, że gdybym w tej roli pojechał na mistrzostwa świata, to czeka mnie oglądanie meczów z trybun. Na razie robię swoje, czyli skupiam się na trenowaniu i czekających nas spotkaniach z Brazylią.

Jacek Nawrocki, trener PGE Skry, uważa, że Bąkiewicz spokojnie powinien poradzić sobie w roli libero: - Ale uważam, że to tylko dywagacje, bowiem próbę z Michałem Bąkiewiczem wymusiła na Castellanim sytuacja. Po powrocie kadry do kraju dołączy do niej Piotrek Gacek i wszystko powinno wrócić do normy - twierdzi. Zastrzega przy tym, że w jego drużynie Bąkiewicz będzie skrzydłowym. - Choć jak pokazał poprzedni sezon, różne rzeczy mogą się zdarzyć. Przecież w kilku meczach jako libero zagrał Michał Winiarski - kończy.

Przypomnijmy, że po zakończeniu ostatnich rozgrywek z PGE Skry odszedł Gacek, a zastąpił go wychowanek klubu Paweł Zatorski, który wrócił z wypożyczenia do AZS-u Częstochowa. Podobna sytuacja jak w polskiej kadrze ma miejsce w Brazylii. Tam podstawowym libero jest Mario Junior, a jako drugi próbowany jest przyjmujący Joao Paolo Bravo, znany z występów w Piacenzy.

Od wczoraj reprezentacja Polski jest już w Kurytybie, gdzie zostaną rozegrane mecze. Nasi siatkarze będą mieli okazję trenować z najlepszą drużyną w ostatnich latach na świecie, zaś w piątek, sobotę i niedzielę rozegrają sparingi. - Na razie dochodzimy do siebie po podróży - opowiada Bąkiewicz. - Była bardzo męcząca, bo trwała aż 24 godziny. Przed odlotem słyszeliśmy, że w Brazylii jest zimno. Okazało się, że wcale nie jest źle, bowiem jest cieplej niż w Polsce. Ponad 20 stopni.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.