Polscy siatkarze rozgrywają znakomity turniej. Podopieczni Nikoli Grbicia w niedzielę wieczorem staną przed szansą wywalczenia trzeciego tytułu mistrzów świata z rzędu. Dominacja naszej reprezentacji na mundialu trwa od 2014 roku. W półfinale tegorocznej imprezy Polska pokonała Brazylię po prawdziwym dreszczowcu, w którym nasi siatkarze walczyli do ostatniej piłki. Dosłownie.
Biało-Czerwoni mieli piłkę meczową w tie-breaku przy stanie 14-12. Dobrą zagrywką popisał się Kamil Semeniuk, który odrzucił Brazylijczyków od siatki i uniemożliwił skuteczny atak w ostatniej akcji. Wallace został zablokowany, a piłka wróciła na stronę Canarinhos. Po niedokładnym odbiciu przez Flavio oraz Rodrigo sytuację musiał ratować rezerwowy Bruno, który jednak nie zdołał przebić piłki na drugą stronę. I choć sędzia gwizdnął, to... Polacy chcieli grać dalej. Dopiero po chwili zorientowali się, że Brazylijczycy odbili trzy razy, a piłka jeszcze nie przeszła na ich stronę. Na trybunach oraz w polskiej kadrze zapanowała ogromna euforia.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Nagranie z akcji zamieścił na swoim Twitterze oficjalny profil Volleyball World. "Polska pierwszym finalistą po pokonaniu 3-2 Brazylii" - czytamy.
Tuż po zakończeniu akcji Nikola Grbić padł na parkiet i utonął w objęciach innych członków sztabu. Na boisku siatkarze od razu rozpoczęli taniec radości do granej podczas meczów naszej kadry piosenki Scootera. Radość nie dziwi, bo po pierwsze Polacy po raz kolejny wygrali w prawdziwym dreszczowcu, a po drugie zapewnili sobie trzeci medal mistrzostw świata z rzędu. Finał z Włochami odbędzie się w niedzielę 11 września o 21:00.