Na początku czerwca Wilfredo Leon przeszedł operację kolana czerwca, co wyeliminowało go z udziału w mistrzostwach świata. Przyjmujący, który do końca walczył o powołanie, powoli szykuje się do powrotu do gry, a o tym, jak wygląda życie z jednym z najlepszych siatkarzy świata w ostatnich dniach opowiedziała jego żona, Małgorzata.
Małgorzata Leon w programie "W cieniu sportu" opowiadała Łukaszowi Kadziewiczowi o życiu ze znanym sportowcem. Podczas audycji podzieliła się także przykrymi kulisami. Jak dowiadujemy się z rozmowy, zdarzały się sytuacje, w których Polacy zachowywali się wobec niej w rasistowski sposób. Żona Wilfredo Leona podczas nagrywania podcastu pokazała prowadzącemu wiadomość o rasistowskiej treści, którą otrzymała niedawno, ale nie została ona odczytana ze względu na jej wulgarny charakter.
- Nie otrzymuję takich wiadomości zbyt często, więc jest to coś, co mnie zaskoczyło. Nie wiem, co się zadziało w głowie tej osoby. Może obudziła się rano, coś jej się nie spodobało, wyszukała mnie i po prostu wysłała taką wiadomość na "dobry początek dnia". Nawet nie wiadomo do końca, jak na coś takiego zareagować – stwierdziła 30-latka.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wilfredo Leon ostatecznie nie znalazł się w wąskiej kadrze na mistrzostwa świata, mimo że jego nazwisko widniało na liście 15 siatkarzy powołanych na turniej. Ostatecznie Nikola Grbić, nie zdecydował się na niego postawić. "Po konsultacji medycznej oraz serii rozmów pomiędzy trenerem, sztabem i lekarzami, zdecydowano, że dołączenie Wilfredo Leona do drużyny na Mistrzostwa Świata będzie wiązać się ze zbyt dużym ryzykiem" - poinformował PZPS w oficjalnym komunikacie.
Biało-Czerwoni w ostatnią niedzielę zameldowali się w ćwierćfinale turnieju, dzięki zwycięstwu 3:0 nad Tunezję. W meczu o awans do półfinału reprezentacja Polski zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi. Oba zespoły spotkały się już w fazie grupowej mistrzostw, a lepsi okazali się Polacy, którzy wygrali 3:1.