Polacy za obronę tytułu siatkarskiego mistrza świata otrzymali 200 tys. dolarów, aż czterdzieści razy mniej, niż PZPN za sam udział reprezentacji piłkarzy w fazie grupowej mundialu. Drudzy Brazylijczycy zarobili 125 tys., a trzeci Amerykanie 75 tys. Premie dla trzech najlepszych reprezentacji siatkarskich na świecie wypadają bardzo skromnie przy tym, ile za sukces na mundialu otrzymują federacje piłkarskie. Dla porównania, Francja, która wygrała ostatnie mistrzostwa w piłce nożnej, zarobiła aż 38 mln dolarów.
Więcej od polskich siatkarzy zarobili nie tylko triumfatorzy piłkarskiego mundialu, ale także reprezentacja Polski, w trakcie turnieju prowadzona przez Adama Nawałkę. Za to, że biało-czerwoni jedynie uczestniczyli w rozgrywkach grupowych (szanse na awans do fazy pucharowej stracili po tym, jak przegrali dwa pierwsze mecze), Polski Związek Piłki Nożnej otrzymał aż 8 mln dolarów. Wcześniej zarobił 1,5 mln za sam awans na MŚ.
>> Brazylijskie i włoskie media oceniają grę reprezentacji Polski. Bartosz Kurek bohaterem
Ze wspomnianych 200 tys. dolarów, część pieniędzy przeznaczona zostanie na premie dla zawodników (nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie będą wyglądać). Dodatkowym zarobkiem już teraz pochwalić może się jednak kilku reprezentantów Polski, którzy otrzymali nagrody indywidualne. Bartosz Kurek za tytuł MVP (most valuable player - najbardziej wartościowy / najlepszy zawodnik) otrzymał 30 tys. dolarów. Inni, jak Michał Kubiak (najlepszy przyjmujący), Piotr Nowakowski (najlepszy środkowy) czy Paweł Zatorski (najlepszy libero) zarobią natomiast po 10 tys..
