Jak udało nam się potwierdzić odwiedziny Carabinieri nie były rutynową czynnością przed meczami USA - Brazylia i Polska - Włochy. Zarówno ochrona, jak i policja zaznaczyli, że ogłoszono alarm bombowy w związku z podejrzanym pakunkiem znalezionym w hali. Początkowo nie ewakuowano obiektu, ale po 15 minutach kontroli wszystkich przebywających w budynku wyproszono. W czasie ponad godzinnego sprawdzania hali ludziom pokazywano zdjęcie poszukiwanego mężczyzny, który dzień wcześniej miał być fotografem na meczach. Ponoć to właśnie do niego należała pozostawiona torba.
Około 15.30 pracowników i dziennikarzy ponownie zaproszono do hali. Okazało się, że nie znaleziono zagrożenia.