Przed nami kolejne zmagania mistrzostw świata. W czwartek biało-czerwoni zmierzą się z Portorykańczykami, którzy dzień wcześniej ulegli zespołowi Iranu 0:3 (19:25, 14:25, 18:25). Teoretycznie jest to najłatwiejszy rywal, z którym przyjdzie się zmierzyć polskiej drużynie w grupie D.
>> Polska - Portoryko. Gdzie obejrzeć mecz? Transmisja TV
Portoryko nie jest zespołem, który zmienił losy międzynarodowej siatkówki. Do tej pory na mistrzostwach świata jego najlepszym wynikiem jest 12. pozycja, którą osiągnął w 2006 roku (w 2014 był 21.). Sezony 2006-2007 generalnie były najlepszymi tej drużyny w historii. To właśnie w 2007 roku ekipa sięgnęła po 6. miejsce w Pucharze Świata.
O poziomie drużyny świadczą również jej sukcesy w mistrzostwach strefy NORCECA. W całej historii startów tylko trzykrotnie sięgnęła po medal zmagań – po dwa brązowe krążki i jeden srebrny.
Choć po stronie tego zespołu nie widać wielkich nadziei na zmianę pozycji w światowej siatkówce, to drużyna czasem ma przebłyski – jak cztery lata temu w grupie D mistrzostw świata. Wtedy Portorykańczycy pokonali faworyzowanych Włochów 3:1. Na niewiele im się to jednak zdało, bo i tak zamknęli zestawienie, nie awansując do dalszej fazy.
>> Michał Kubiak: Do siatkówki potrzeba ludzi na wyższym poziomie inteligencji
Najbardziej znanym polskim kibicom zawodnikiem Portoryko jest Maurice Torres. Atakujący naszych rywali ostatni sezon spędził w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, gdzie był podstawowym siatkarzem na swojej pozycji. To właśnie on był najczęściej punktującym graczem swojego zespołu w środowym spotkaniu z Iranem, jednak 10 punktów to i tak nie był imponujący wynik.
Sam Torres nie jest najpewniejszym zawodnikiem w kontekście ataku mocnego. Bardzo często w trudniejszych piłkach decyduje się na minimalizację ryzyka, wybierając zagrania taktyczne lub plasy. Często jest przy tym także nieefektywny. W meczu z Iranem odnotował 22 procentową skuteczność ataku (7/32). To powoduje, że w gronie jego kadry brakuje gracza, który byłby w stanie raptownie odwrócić losy przegrywanego seta.
>> Polska wygrywa na otwarcie mundialu. Bułgaria i Iran również [SYTUACJA W GRUPIE]
W poprzednim sezonie spędzonym w kędzierzyńskim klubie zdobył 439 punktów, plasując się na 8. miejscu wśród najskuteczniejszych atakujących PlusLigi. W klasyfikacji wyprzedził go choćby Damian Schulz, który został powołany na mistrzostwa świata.
Lepiej pod względem efektywności zagrań prezentował się Edgardo Rivera (8 punktów). Skrzydłowy w meczu z Iranem skończył 8 na 13 ataków. Kolejny najczęściej punktujący gracz Portoryko, 21-letni Jonathan Rodriguez, zdobył zaledwie 4 punkty.
- Jeśli zatrzyma się Torresa, to zespół ma problem ze zdobywaniem punktów. Kluczem jest atakujący – zatrzymanie go w bloku i obronie, a także adekwatna odpowiedź na choćby na jego skróty – mówi nam statystyk reprezentacji Polski, Robert Kaźmierczak.
Polacy zmierzą się z Portoryko o 16.00 czasu polskiego.