Memoriał Wagnera dobiegł końca. Niedzielne spotkanie Polska – Rosja rozstrzygało o tym, kto będzie triumfował w turnieju. Górą okazali się Polacy.
Jednymi z największych zmian w składzie biało-czerwonych była obecność Bartosza Kwolka, Damiana Schulza i Piotra Nowakowskiego. Choć początkowo spotkanie z Rosją układało się po myśli Polaków (12:10) i na ich koncie można było zapisać choćby bloki Nowakowskiego na Maksimie Michajłowie, to dobra passa gospodarzy skończyła się wraz z brakiem dokładności ataku i problemami z przyjęciem. Pojedyncze siłowe akcje Damiana Schulza nie były w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić Sbornej (17:23, 20:24), przez co ta pewnie zakończyła inaugurującą partię wynikiem 25:21.
Jeśli Polacy chcieli myśleć o powrocie do meczu, to musieli poprawić przede wszystkim skuteczność ataku, która w pierwszej odsłonie wynosiła zaledwie 29 procent. Do połowy seta toczyła się wyrównana walka, w której po polskiej stronie wyróżniał się Bartosz Kwolek. Jego walka o każdą piłkę podziałała bardzo mobilizująco na team – po bloku na Rosjanach i dwóch asach serwisowych Schulza gospodarze prowadzili już 21:16. Choć żadnego wyniku w przypadku biało-czerwonych nie można nazwać „bezpiecznym” (22:20, 23:21), to ostatecznie udało im się wyrównać stan meczu (25:22).
Pozytywnymi bohaterami przegranej przez Polaków trzeciej partii byli Mateusz Bieniek i Bartosz Kwolek, którzy byli autorami najbardziej widowiskowych zagrań w bloku i polu serwisowym. Mimo wszystko ich starania nie były w stanie zrównoważyć błędów, które popełniali Szalpuk i Schulz, popisujący się kolejno 14 i 36 procentami skuteczności ataku. Z drugiej strony siatki Własow i Wołkow utrzymywali ofensywie na poziomie prawie 70 procent, gwarantując swojemu zespołowi wygraną 26:24.
11 punktów z rzędu – takim wynikiem popisali się biało-czerwoni na początku czwartego seta (11:2). Jedną z największych umiejętności w sporcie nie jest jednak zdobycie przewagi, ale jej utrzymanie, a to udało się biało-czerwonym mimo pojawiającej się niedokładności rozegrania (17:11). Przytłoczeni Rosjanie nie byli w stanie poradzić sobie z blokami Nowakowskiego oraz Schulza i przegrali partię (25:15). Choć wynik tie-breaka nie był aż tak jednoznaczny do połowy partii, to im dłużej w set, tym pewniej prezentowali się Polacy (12:9). Ostateczny triumf Polakom dał w kontrze Aleksander Śliwka (15:10).
W pierwszym niedzielnym meczu Francuzi pokonali Kanadyjczyków, dzięki czemu zajęli 3. miejsce w Memoriale. Dla Polaków Memoriał Wagnera był jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami świata, które rozpoczną się za dwa tygodnie.
Klasyfikacja Memoriału Wagnera 2018:
1. Polska
2. Rosja
3. Francja
4. Kanada