Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]
Piękne chwile polskiej siatkówki wciąż trwają. Polacy zorganizowali najlepsze mistrzostwa świata w historii, które zakończą się w najlepszy możliwy sposób, finałem z udziałem naszych siatkarzy. Awans do tego biało-czerwoni zapewnili sobie, pokonując w półfinale Niemców 3:1.
Przed meczem wiele osób powtarzało, że to będzie spacerek, najłatwiejszy mecz naszych w ostatnim czasie. Co mogą bowiem Niemcy, gdy Polacy ograli już Brazylię i Rosję? Jednak na tym etapie słabych drużyn nie ma. Biało-czerwoni najpierw w pierwszym secie musieli gonić wynik, by wygrać dopiero na przewagi. W drugim z kolei roztrwonili sporą zaliczkę i podarowali rywalom nawet piłki setowe. Na szczęście więcej zimnej krwi zachowali nasi, zafunkcjonował blok i kontratak. Znów trzeba było grać na przewagi i znów wygrali Polacy.
W kolejnej partii już takiego szczęścia nasi nie mieli. Po raz kolejny roztrwonili sporą przewagę. Niemcy zmienili swojego lidera, Gyorgy Grozera, na Jochena Schöpsa i powoli obejmowali przewagę. W końcówce nie wypuścili jej już z rąk i przegrywali już tylko 1:2.
W czwartej partii długo wynik wisiał na włosku. Dopiero w połowie seta po zagrywkach Mariusza Wlazłego i blokach Karola Kłosa nasi objęli prowadzenie (13:10). Rywale momentalnie jednak wyrównali i długo gra toczyła się na bliskim kontakcie. Ostatnie słowo należało jednak do naszych, którzy zwyciężyli do 21, a w całym meczu 3:1. Katowicki Spodek oszalał z radości! A siatkarze na środku boiska odtańczyli taniec zwycięstwa.
Dzięki pokonaniu Niemców nasi siatkarze zapewnili sobie co najmniej srebrne medale mistrzostw świata! To dopiero trzeci krążek w historii tej dyscypliny. Polacy w 1974 roku zostali mistrzami, w 2006 roku wicemistrzami świata. I wtedy właśnie, w Japonii, w finale przegrali 0:3 z Brazylią. W niedzielę dojdzie do rewanżu, bowiem Brazylijczycy po niezwykłym meczu ograli 3:2 Francję.
Osiem lat temu nasi siatkarze jednak byli ogromną sensacją turnieju, w tym roku już tak nie jest. Po drodze przecież pokonaliśmy wszystkie drużyny, które grają w pierwszej szóstce turnieju, z Rosją i Brazylią na czele! Teraz wystarczy powtórzyć ten wynik.
Brazylijczycy staną przed historyczną szansą zdobycia po raz czwarty z rzędu złota. Wygrywali już w 2002, 2006 i 2010 roku. Do tej pory nikt jednak nie triumfował czterokrotnie, turniej po turnieju. A finały ten zespół przegrywał do tej pory rzadko. Do tej pory... Dwa lata temu uległ przecież w finale igrzysk olimpijskich Rosji 2:3, a w tym sezonie w finale Ligi Światowej lepsi okazali się Amerykanie. Polacy mają więc realne szanse, by także przejść do historii i po 40 latach znów zdobyć złoto dla naszego kraju, i to na własnym terenie!
Faworytem będą może i rywale, ale w takich meczach nie ma to już znaczenia. Po 22 dniach turnieju, po dwunastu rozegranych meczach będą liczyły się tylko te dwie godziny z kawałkiem. Katowicki Spodek, zwany mekką polskiej siatkówki, zapewne odleci!
Wielki finał będą mogli zobaczyć jednak nie tylko fani w hali. Polsat, na prośbę prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego, zdecydował się transmitować to spotkanie w niekodowanym kanale. W Polsacie do tej pory transmitowany był tylko mecz otwarcia mistrzostw na Stadionie Narodowym, w którym Polacy ograli Serbów 3:0. Pozostałe 100 spotkań (101 o brąz odbędzie się w niedzielę) można było zobaczyć tylko w kodowanych kanałach Polsat Volleyball.
Zanim jednak dojdzie do finałowego starcia, o godz. 16.40 odbędzie się pojedynek o brązowe medale, w którym Francja zagra właśnie z Niemcami. Piąte miejsce natomiast wywalczyła Rosja, która w sobotę w Łodzi pokonała 3:0 Iran.
Terminarz meczów o medale: