MŚ w siatkówce. Awans Polaków? Trzeba pokonać w sobotę Iran [ANALIZA]

Zwycięstwo nad Iranem w sobotę zapewni naszym siatkarzom grę w trzeciej fazie mistrzostw. W przeciwnym razie trzeba będzie liczyć na uśmiech losu i dobre wyniki rywali. Mecz z Iranem rozpocznie się o godz. 20.15. Relacja na żywo na Sport.pl.

Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]

Iran w czwartek bez trudu pokonał Argentynę i z 11 punktami nadal jest tuż za Polską, która po wygranej z Włochami ma 12 "oczek". Irańczykom do rozegrania zostały jeszcze mecze z naszą reprezentacją i z Serbią. Jeśli Polacy w sobotę wygrają za trzy punkty, Iran w niedzielę ich już nie dogoni. Mało tego, Polacy będą mieć na pewno za sobą także Serbów, którzy w czwartek przegrali z Amerykanami. Serbowie mają co prawda teraz tylko trzy punkty mniej od podopiecznych Stephana Antigi, ale grają jeszcze z Iranem oraz Francją i mało prawdopodobne jest, by wygrali oba spotkania bez straty seta. A jeśli Polacy dorzucą trzy punkty z pojedynku z Irańczykami, to tylko taki układ daje jeszcze cień szansy Serbom (przy 3:1 Polaków z Iranem i 0:3 z Francją). W każdym innym wypadku będą oni mieli gorszy bilans setów. W tabeli będą więc za nami.

Sobotnia wygrana zapewni naszym siatkarzom nie tylko grę w najlepszej szóstce mistrzostw, ale pozwoli też walczyć z Francją o pierwsze miejsce w grupie. Francuzi dziś pewnie wygrali kolejny mecz, tym razem z Australią i nadal przewodzą tabeli. Na koniec zagrają z Serbią i w niedzielę z Polską.

Amerykanie o krok, niepewni Francuzi

W grze o awans do trzeciej rundy są wciąż Amerykanie, dla których czwartkowa wygrana z Serbią była bezcenna. Reprezentacja USA wyprzedziła już Serbów i ma 10 punktów, a do rozegrania pojedynki z Australią i Argentyną. Jeśli podopieczni Johna Sperawa nie stracą koncentracji, zostaną w turnieju. Kosztem Polski, Francji, Serbów lub Iranu.

Francja bowiem choć jest liderem (po wygranej 3:1 z Australią), też nie jest pewna jeszcze gry w kolejnej fazie. Jeśli przegra za trzy punkty i z Serbią i z Polską, grupę E zakończy z dorobkiem 13 punktów. USA może mieć ich 16, Polska 15 lub 18, a Serbia i Iran przed ich bezpośrednim, niedzielnym meczem odpowiednio 12 i 11 (jeśli Iran przegra z Polską lub 14, jeśli ogra Polaków). Ktoś wygrać w tym starciu będzie musiał i wtedy rewelacyjnie grający w tych mistrzostwach Francuzi pojadą do domu.

Awans w niedzielę?

Co jednak, gdy Polacy z Iranem wygrają, ale tylko za dwa punkty? Irańczycy będą ich mieć 12, Polacy 14. Zakładając, że USA wygra dwa pozostałe mecze, skończy rozgrywki z 16 "oczkami". I wszystko zależeć będzie od Francji.

Tutaj wariantów znowu jest kilka. Jeśli Francuzi ograją Serbów za trzy punkty, ci stracą szanse na awans. W niedzielę zagrają z Iranem o honor i... może dla Polaków. Jeśli bowiem wygrają dwa lub trzy sety, dla naszych siatkarzy nie będzie się już liczył wynik ich starcia z Francją, jeśli chodzi o awans. Inaczej trzeba będzie zdobyć co najmniej punkt i wtedy ratować naszych będzie lepszy bilans setów.

Jeśli z kolei Serbowie ograją Francuzów 3:0 lub 3:1, ci będą nadal mieć 13 punktów. By awansować, będą musieli wygrać za trzy punkty z naszymi. Dwa sety Polaków dadzą im awans. W innym wypadku nasi siatkarze będą musieli liczyć na tie-breaka w starciu Iranu i Serbii. Podział punktów spowoduje, że któraś z tych drużyn będzie miała 14 punktów, druga 13. Polacy zakończą wtedy turniej także z 14 "oczkami", ale lepszym bilansem setów wejdą do najlepszej szóstki turnieju razem z Francją i USA.

Niestety, przegraliśmy z Iranem...

Wtedy sytuacja komplikuje się i to bardzo. By awansować, Polacy potrzebować będą zwycięstwa za trzy punkty z Francją i do tego korzystnych wyników w innych meczach. Francuzów (jeśli ci wygrają z Serbią) już nie dogonią, USA też (jeśli Amerykanie wygrają dwa mecze). Iran będzie miał przed ostatnią kolejką 14 punktów i tylko jego porażka z Serbami da nadzieję Polakom na grę w kolejnej fazie.

Kłopoty będziemy mieć także, gdy Iran wygra 3:2. Co prawda wtedy obie drużyny będą miały po tyle samo punktów, ale Iran ma wtedy więcej zwycięstw na koncie. Jeśli więc wygra z Serbią na koniec, a biało-czerwoni ograją Francuzów, Irańczycy wyprzedzą Polaków. Ale co ciekawe, wtedy aż cztery drużyny będą mieć wtedy po 16 punktów.

Iran wygra wtedy grupę, bo będzie miał na koncie tylko jedną porażkę (ogrywając Serbię). Francuzi, Polacy i Amerykanie po dwie. Biało-czerwoni jednak legitymować się będą najlepszym bilansem setów (nawet przy wygranej 3:1, a rywali po 3:0). Co ciekawe o tym, kto awansuje jako trzeci, mogą decydować nawet małe punkty.

Niemcy czy Kanada?

W grupie F sytuacja jest nieco prostsza. Tam Brazylia i Rosja, które solidarnie wygrały swoje czwartkowe mecze, mogą się już szykować do kolejnej fazy. Potrzebują najwyżej punktu w sobotnich starciach z Niemcami (Rosja) i Kanadą (Brazylia). Te zespoły będą bowiem walczyły o trzecie miejsce i jeśli wygrałyby sobotnie mecze, wtedy możliwy byłby każdy scenariusz awansu. Brazylia zagra bowiem z Rosją, a Kanada z Niemcami.

Jeśli jednak nie będzie niespodzianek, to właśnie starcie Kanadyjczyków z Niemcami zadecyduje o tym, kto zagra dalej. Z szansami na awans pożegnała się bowiem w czwartek Bułgaria, przegrywając 1:3 z Niemcami. Teraz zagrają tylko o honor.

Piątek będzie dniem przerwy w mistrzostwach. Zespoły do rywalizacji wrócą w sobotę.

Zobacz wideo

TABELA GRUPY E:

TABELA GRUPY F:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.