Którym siatkarzem reprezentacji Polski jesteś? Sprawdź! [PSYCHOTEST]
Przypomnijmy, że z turniejem po pierwszej rundzie pożegnało się osiem reprezentacji. Sensacji nie było, nie wyleciał nikt, kto stawiany był w roli faworyta. Inaczej może być po drugiej rundzie. Kilka zespołów już na starcie ma bardzo ciężkie zadanie. W tej fazie mistrzostw liczą się bowiem wyniki trzech spotkań z pierwszej fazy.
Teraz nie ma już czterech grup w turnieju. Są dwie, po osiem drużyn. Grupę E stworzyły po cztery najlepsze ekipy z grup A i D, grupę F osiem drużyn z grup B i C. Każda z reprezentacji rozegra teraz cztery spotkania, z rywalami z grupy, która połączyła się z ich zestawieniem. Dalej awansują tylko trzy najlepsze zespoły z obu grup.
I tu zaczynają się problemy, szczególnie dla Australii, Chin, Kuby, Włochów i Finlandii, które nie zachwyciły. Dwie pierwsze kadry nie mają na koncie nawet jednego punktu, więc już teraz ich szanse na awans są praktycznie zerowe. A jutro takie same mogą mieć trzy pozostałe ekipy. Jeśli nie wygrają swoich spotkań.
Australia gra z Iranem i - delikatnie mówiąc - faworytem nie jest. Zresztą Australijczycy raczej nie mają co liczyć na punkty w starciu z żadnym z rywali z grupy D. Są skazani na ostatnie miejsce. Podobnie Chińczycy w grupie F. Chiny w środę grają z Niemcami i już po tym starciu przyjdzie im zapewne walczyć tylko o honor.
Podobnie zakończyć może się przygoda wicemistrzów świata z 2010 roku Kubańczyków. Ci mają na razie tylko jeden punkt i chcąc awansować do kolejnej rundy, musieliby wygrywać wszystkie spotkania, a do tego liczyć na łut szczęścia w pozostałych meczach grupy F. Na początek grają z Kanadą, z którą nie mogą stracić nawet punktu, inaczej w niedzielę, na koniec drugiej rundy, zakończą mistrzostwa.
Po jednym zwycięstwie mają Włosi i Finowie, ale tylko za dwa punkty. Pierwsi pokonali w pierwszej rundzie Francję 3:2, drudzy Kubę w takim samym stosunku. Włosi mogą zresztą mówić o wielkim szczęściu, bo przegrywali z Francuzami już 0:2. Zwycięstwo dało im jednak cień nadziei na grę o medale. Ale nie mogą już przegrywać, tak samo jak Finowie.
Wicemistrzowie Europy z poprzedniego roku grają w tym turnieju bardzo słabo, a na domiar złego stracili swojego lidera Ivana Zaytseva, który z powodu kontuzji wrócił już do Włoch. A na start zmierzą się z drugim zespołem grupy A, Serbi±, która poza meczem otwarcia mistrzostw z Polską na Stadionie Narodowym, wygrywała wszystko. Jeśli pokona 3:0 lub 3:1 też Włochów, ci będą mogli się pakować.
Co prawda do trzeciego miejsca dającego awans z grupy E Włosi będą tracić wtedy mniej niż dziewięć punktów, możliwych jeszcze do zdobycia (jeśli wygrają pozostałe spotkania), ale wyprzedzające ich drużyny zagrają jeszcze mecze między sobą. A nawet podział punktów w tych pojedynkach nie uratuje już podopiecznych Mauro Berruto. W trzeciej rundzie nie zagrają i będzie to już pierwsza spora niespodzianka tego turnieju. Włosi typowani byli bowiem do medali.
Tak samo ma się sytuacja Finów, którzy grają z Rosj±. O ile jeszcze w przypadku Włochów możliwe jest ogranie przez nich Serbów, to zwycięstwo Finlandii z mistrzami olimpijskimi wydaje się nieprawdopodobne. Siatkarze z tego kraju, wraz z tłumem kibiców, którzy przybyli do naszego kraju, wrócą zapewne w przyszłym tygodniu do domów.
Grupa E Sport.pl
Grupa F Sport.pl
Siatkarskie mistrzostwa świata potrwają do 21 września. W II rundzie rywalami Polaków będą drużyny USA (10.09), Włoch (11.09), Iranu (13.09) i Francji (14.09).