MŚ siatkarzy 2014. Antiga zamyka trening przed Wenezuelą

W środę, dzień po zwycięstwie nad Australią, polscy siatkarze odpoczywają. Ale tylko od rozmów z dziennikarzami i kontaktów z kibicami. Trener Stephane Antiga postanowił zamknąć trening drużyny w Hali Stulecia. - Uznał, że zespół potrzebuje spokojnej pracy. Nie tylko przed czwartkowym meczem z Wenezuelą, ale też w kontekście dalszej fazy turnieju - tłumaczy Sport.pl rzecznik prasowy PZPS Janusz Uznański. Polska - Wenezuela w czwartek o godz. 20.15. Relacja na żywo w Sport.pl

W dwóch pierwszych meczach mistrzostw świata - wygranych 3:0 z Serbią i Australią - polscy siatkarze wypadli świetnie. Nad czym tak mocno chce ze swymi zawodnikami pracować Antiga? - Naszym największym problemem jest nieskuteczność w kontrataku. W obronie gramy dobrze, jestem z niej zadowolony. Ale wykorzystujemy za mało podbitych piłek. Musimy to poprawić - mówił nam trener po meczu z Serbią. - W kontrach zagraliśmy bardzo inteligentnie, jestem zadowolony - twierdzi teraz.

Tak naprawdę niestabilna dyspozycja w tym elemencie jest jednym z niewielu mankamentów w grze biało-czerwonych. Trudno nie odnieść wrażenia, że zamykanie treningu jest decyzją podyktowaną nie tyle wskutek chęci szczególnej mobilizacji na zajęciach, co wskutek chęci dania psychicznego odpoczynku zawodnikom.

Już we wtorek, po zwycięstwie nad Australią, było widać, że nasi siatkarze są zmęczeni. Autografy kibicom rozdawali, ale dziennikarzy czekających w strefie mieszanej próbowali omijać szerokim łukiem. Szef biura prasowego Tomasz Wolfke starał się pilnować, by każdy z naszych siatkarzy przeszedł przez strefę, dając dziennikarzom szansę zadania pytań, ale kilku - m.in. Pawła Zagumnego - nie upilnował. Z kilkoma innymi musiał twardo negocjować. Paweł Zatorski twierdził nawet, że przez rozmowy z przedstawicielami kilkudziesięciu redakcji się przeziębi, ale na polecenie Wolfkego założył bluzę i był do naszej dyspozycji.

- Chłopaków trzeba zrozumieć. Są trochę zmęczeni, a muszą się dalej mocno koncentrować. W środę nie będzie żadnej konferencji, rozmów, drużyna potrzebuje trochę spokoju - mówi nam rzecznik kadry, Mariusz Szyszko. I uspokaja, że nic złego się nie dzieje. - Wszyscy są zdrowi, żadnych sensacji w naszej ekipie nie ma, pracujemy jak przed poprzednimi meczami - kończy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.