Grupa D. Gratka dla konesera siatkówki

Jeśli w siatkówce istnieją grupy śmierci, to właśnie taka zagra w Kraków Arenie. W najnowocześniej hali w Polsce wystąpi najlepsza drużyna Azji, drugi zespół Ameryki i drugi Europy.- Trudno wytypować faworyta - przyznaje Tomasz Wójtowicz, mistrz olimpijski z Montrealu i ekspert Polsatu.

Jesteś kibicem i jesteś z Krakowa? Musisz zostać fanem Facebooka Kraków - Sport.pl ?

Można narzekać, że w Kraków Arenie nie zagrają Polacy, że nie zawitają Brazylijczycy, że taki podział jest niesprawiedliwy. Ale gdyby fan siatkówki miał wybrać największe emocje i najwyższy poziom, to mecze grupowe pod Wawelem znalazłyby się na czele jego listy.

Na Azję przez palce już nikt nie patrzy

Krakowianie będą mogli podziwiać najsilniejsze siatkarskie reprezentacje, a także zespół, który przebojem wdziera się do czołówki. W Kraków Arenie zagrają Włochy (mistrzowie Europy z 2005 r.), Stany Zjednoczone (mistrzowie olimpijscy z 2008 r.) czy Francuzi (wicemistrzowie Europy z 2009 r.). Te zespoły zajmują kolejno trzecie, czwarte i 13. miejsce w światowym rankingu. - To jedna z najsilniejszych grup, zapowiada się naprawdę wyrównana walka - uważa Wójtowicz.

Jeszcze niedawno te drużyny byłyby murowanymi faworytami do czołowych lokat w grupie, ale ostatnio na siatkarskiej arenie pojawiła się nowa siła - Iran (11. miejsce w rankingu). Do tej pory azjatyccy siatkarze byli uważani za ambitnych i nieustępliwych, ale światowa czołówka nie traktowała ich poważnie. Uwijali się po parkiecie, potrafili zadziwić nieszablonowym zagraniem, ale taktycznie odstawali od zespołów z Europy i Ameryki. Dziś Irańczyków nikt już nie lekceważy. - W Lidze Światowej pokazali się z bardzo dobrej strony i na MŚ znów mogą zaskoczyć. Powoli robili postępy, z formą nie wyskoczyli nagle i niespodziewanie - przyznaje Wójtowicz.

W tegorocznej LŚ Irańczycy wyprzedzili Polskę oraz Brazylię i zajęli drugie miejsce za Włochami. W turnieju finałowym ponownie wygrali grupę i ostatecznie zajęli czwartą pozycję. W Kraków Arenie znów czeka ich trudne zadanie.

Jak u piłkarzy

- Gdybym miał ustawić pierwszą trójkę w grupie D, to znaleźliby się tam Włosi, USA i właśnie Iran. Francuzi? Ostatnio nie byli w superformie, ale też mogą namieszać. No i Belgowie również mogą się ciekawie zaprezentować. Na zaskoczenie nie liczyłbym ze strony Portoryko. W siatkówce do sukcesów nie dochodzi się nagle, ale małymi krokami. W MŚ raczej nie zamieszają, przyjeżdżają zbierać doświadczenie - ocenia Wójtowicz.

Grupę D siatkarskich mistrzostw świata można porównać z zestawieniem z piłkarskiego mundialu, gdzie znalazły się Włochy, Anglia, Urugwaj i Kostaryka. To była grupa śmierci, ale w pierwszej fazie siatkarskich MŚ takie pojęcie nie istnieje, bo do dalszej fazy awansują aż cztery zespoły.

TAK SIĘ KIBICUJE W KRAKÓW ARENIE!

Więcej o:
Copyright © Agora SA