MŚ w siatkówce 2014. Przedpełski "Nie mamy wpływu na Polsat"

Trwa przerzucanie się odpowiedzialnością w sprawie transmisji meczów mistrzostw świata w siatkówce. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski przekonuje, że nie ma on żadnego wpływu na decyzję Polsatu.

-To jest decyzja Polsatu, który ma prawa telewizyjne i marketingowe. Musimy się z tym pogodzić, bo nie mamy żadnego wpływu. Musimy się zastanowić, jak rozwiązywać takie problemy w przyszłości. Jesteśmy bardzo wdzięczni Polsatowi za to, co robi, ale coś powinno być poprawione - przekonuje Przedpełski.

Zarząd telewizji Polsat poinformował wczoraj, że kibic, który będzie chciał obejrzeć wszystkie mecze siatkarskiego mundialu, będzie musiał zapłacić ponad 90 złotych. Decyzja ta w internecie wywołała burzę.

Przedpełski sugeruje, że sprawą powinna się zająć strona rządowa.

- Powinna być jedna organizacja, która koordynuje takie przedsięwzięcia - ze strony rządowej. Taka impreza powinna być wykorzystana do promocji Polski, ale obawiam się, że nie będzie w pełni. My odpowiadamy za stronę sportową. Innych komentarzy proszę się nie spodziewać - powiedział.

Jak Polsat chciał się ratować

Polsat tłumaczy, że koduje mecze, bo wycofali się sponsorzy transmisji w kanale otwartym, poza tym żadna inna telewizja nie była zainteresowana pokazywaniem mistrzostw, w dodatku polski rząd nie wsparł imprezy. Stacja najbogatszego Polaka Zygmunta Solorza nie spodziewała się tego, gdy w 2008 roku kupiła prawa do mistrzostw za astronomiczną jak na siatkówkę kwotę 15 mln euro. Po raz pierwszy w historii tego sportu telewizja stała się głównym organizatorem mundialu.

- W 2008 roku w ciągu 24 godzin właściciel Polsatu podjął decyzję, by ściągnąć imprezę do Polski. Był to ruch strategiczny stacji, która od 15 lat buduje i współtworzy naszą siatkówkę. Gdyby chodziło tylko o transmisje, to niewątpliwie łatwiej, wygodniej i taniej byłoby kupić prawa do imprezy organizowanej za granicą. Ale my chcieliśmy mistrzostw w Polsce - powiedział członek zarządu Polsatu Maciej Stec.

W mistrzostwach świata zagrają 24 drużyny w siedmiu miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Finał zaplanowany jest na 21 września w Katowicach. Polska jest w szerokiej grupie faworytów.

Zobacz też: MŚ siatkarzy. "Gdyby chodziło o transmisję, to byśmy ją kupili. Wysiłek i ryzyko ponosimy dla kibiców"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.