Siatkarskie MŚ 2014. Kadra Antigi z Ignaczakiem, Wlazłym i Zagumnym

Jarosław Bińczyk 08.04.2014 20:28

Powołania nie mogą być zaskakujące, bo w Polsce nie mamy tylu siatkarzy, żeby stworzyć dwie kadry - mówią szefowie PZPS o powołaniach nowego selekcjonera Stephane'a Antigi. Niespodzianką jest brak wśród wybranych Daniela Plińskiego.

Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Antiga i pomagający mu Philippe Blain ogłosili kadrę na najważniejszą imprezę w historii polskiej siatkówki, czyli mistrzostwa świata, które organizujemy we wrześniu. Najważniejszym pytaniem było, czy wśród powołanych będą Paweł Zagumny i Mariusz Wlazły. Istnieje teoria, że zaskakująca nominacja francuskiego siatkarza Skry Bełchatów na selekcjonera była spowodowana właśnie koniecznością przekonania Wlazłego, kolegi klubowego, do powrotu do kadry.

Co może oznaczać powrót obu gwiazd, pokazuje trwający właśnie sezon. Podstawowymi rozgrywającymi trzech półfinalistów PlusLigi są obcokrajowcy, tylko w Zaksie występuje Polak - właśnie Zagumny. Uznawany za wielką nadzieję Fabian Drzyzga od pięciu kolejek ogląda mecze z miejsc dla zmienników, bowiem przegrał rywalizację z przeciętnym Czechem Lukasem Tichackiem. Niedawny pewniak Łukasz Żygadło dopiero nadrabia zaległości po ciężkiej kontuzji. Antidze został więc wybór między Pawłem Woickim z Transferu Bydgoszcz i Grzegorzem Łomaczem z Lotosu Trefla Gdańsk.

Wśród atakujących aż takiej posuchy nie ma, ale ani Zbigniew Bartman, ani młodzi - Grzegorz Bociek i Dawid Konarski - nie dorównują klasą bełchatowianinowi. Dwaj ostatni nie mają pewnego miejsca w podstawowych składach Zaksy i Resovii. A na tej pozycji najważniejsi rywale mają największe gwiazdy, jak: Rosjanin Nikołaj Pawłow, Włoch Iwan Zajcew czy Brazylijczycy Leandro Visotto lub Wallace.

Przy powołaniach Antiga kierował się m.in. umiejętnością współpracy w grupie, bo kadrę czekają cztery miesiące wspólnego przebywania. Bartman, mimo dużych umiejętności i zaangażowania, nie jest zbyt lubiany przez kolegów. To podobno było główną przyczyną rezygnacji z niego przez Andreę Anastasiego przed ubiegłorocznymi mistrzostwami Europy. Francuski selekcjoner wielkiego wyboru jednak nie ma, dlatego zadzwonił do dobrze grającego w Modenie Bartmana. Według nieoficjalnych informacji zaproponował mu rolę trzeciego atakującego, po Wlazłym i Boćku. Numerem jeden będzie kapitan Skry, bo spełnia inne kryterium Antigi - robi mało błędów w ataku. Zresztą w Polsce nie ma sobie równych, co pokazują ostatnie mecze bełchatowian.

Wśród przyjmujących Antiga ma trzech pewniaków: Michała Winiarskiego, Bartosza Kurka i Michała Kubiaka. Winiarski jest podstawowym graczem Fakieła Nowy Urengoj, Kurek stracił miejsce w szóstce Lube Banki Macerata. Kubiak zrobił w Jastrzębskim Węglu ogromny postęp i nie będzie zaskoczeniem, jeśli to od niego Antiga będzie rozpoczynał ustawianie przyjmujących.

Selekcjoner długo zwlekał z ogłoszeniem szerokiej kadry, co okazało się korzystne dla Michała Ruciaka. Etatowy reprezentant u poprzedników Antigi na początku selekcji nie miał dobrych notowań. Ale sukcesy Zaksy w Pucharze Polski i dobre występy w PlusLidze przekonały trenera do 30-letniego zawodnika. Uzupełnieniem będą młody Mateusz Mika z Montpellier i Rafał Buszek z Indykpolu AZS Olsztyn.

Potwierdziły się informacje "Wyborczej", że nawet w szerokiej kadrze zabraknie niedawnego pewniaka - Plińskiego. Na jego pozycji Antiga postanowił odmłodzić reprezentację. Środkowymi będą Piotr Nowakowski i Łukasz Perłowski (Resovia), Marcin Możdżonek (Zaksa), Karol Kłos i Andrzej Wrona (Skra) oraz Piotr Hain (Indykpol AZS Olsztyn). Powołanie otrzymał będący w wysokiej formie kędzierzynianin Łukasz Wiśniewski.

Pozycję libero obsadzą 24-letni Paweł Zatorski (PGE Skra), o dwa lata starszy Damian Wojtaszek (Jastrzębski Węgiel) oraz doświadczony Krzysztof Iganczak (Resovia).

Kadra zbierze się 5 maja, półtora tygodnia później rozegra kwalifikacje do przyszłorocznych ME. Potem pewniacy mają dostać wolne. W Lidze Światowej zagrają głównie dublerzy.