Spotkanie nie zaczęło się źle dla gospodarzy. Polacy po atakach Bartosza Bednorza na pierwszej przerwie technicznej tracili do rywali tylko jeden punkt (7:8). Później zaczęli poznawać, co oznacza blok Dmitrija Muserskiego, więc postawili na tę samą broń - Łukasz Kaczmarek zablokował rywali i dał swojemu zespołowi prowadzenie (12:10). Na wyższą przewagę nie trzeba było długo czekać, bowiem praca Polaków przy sytuacyjnych piłkach wyglądała poprawie, a atakujący biało-czerwonych mylił się rzadko (21:14). Dwie ostatnie akcje seta to popis polskiego środka i defensywy, zakończony blokiem Michała Kubiaka (25:15).
Choć na starcie kolejnej odsłony biało-czerwoni poszli za ciosem i prowadzili 10:6, to Rosjanie szybko odrobili straty (10:10, 12:12). W momencie przestoju gospodarze postawili na ryzyko w polu serwisowym, które się opłaciło - Bartłomiej Lemański zdobył punkt bezpośrednio zagrywką. Później Polacy musieli gonić wynik (16:16, 18:18), jednak w końcówce na ich korzyść przeważyła efektywność w bloku pasywnym i punktowym (3 punkty bezpośrednio), ale także spora liczba błędów własnych Sbornej (11:6). Gospodarze wygrali 25:23 i byli na set od zwycięstwa w całym spotkaniu.
Polacy prezentowali wysoką skuteczność ataku także na początku trzeciej partii. Sborna nie potrafiła zatrzymać Michała Kubiaka na lewym skrzydle, więc przewaga miejscowych szybko rosła (12:8). W końcu Rosjanie zaczęli sami zdobywać punkty, nawet zbliżyli się do gospodarzy na jeden (12:11), jednak późniejsza seria Łukasza Kaczmarka w ataku i szczelny blok biało-czerwonych raz jeszcze dały wysokie prowadzenie podopiecznym Vitala Heynena (18:14). Atmosfera zrobiła się gorąca w ostatniej fazie seta (21:20), kiedy w grę polskiej drużyny wdarła się niedokładność, ale biało-czerwoni i tak wygrali, kończąc spotkanie asem serwisowym i udanym atakiem (25:23).
W tej chwili Polska jest liderem grupy 3. Po dwóch meczach ma sześć punktów i perfekcyjny bilans setów (6:0). Rosja jest druga z trzema punktami, a Kanada i Korea Południowa jeszcze nie mają punktów (zagrają bezpośredni mecz ze sobą).
Sytuacja wygląda znakomicie również w ogólnej tabeli. Polska ma sześć punktów i wyprzedza USA (pięć punktów) oraz Chiny (cztery punkty). Jednak współliderem może zostać Brazylia, jeśli wygra 3:0 z Włochami.
Flashscore.pl
Uczestnicy Ligi Narodów grają w systemie każdy z każdym. Wszystkie reprezentacje wezmą udział w czterech turniejach z udziałem czterech drużyn. Polacy dwukrotnie zorganizują turniej, tak jak Bułgaria, Chiny i Francja. Turniej finałowy odbędzie się we francuskim Lille.
Do turnieju finałowego awansuje pięć najlepszych reprezentacji po rozegraniu wszystkich spotkań oraz gospodarz turnieju finałowego (Francja).
W tym turnieju drużyny zostaną podzielone na dwie grupy po trzy zespoły. Dwie najlepsze wyjdą z grupy i zagrają w półfinale.
W ostatnim meczu pierwszego turnieju Polska zagra w niedzielę z Kanadą (16:00). Kolejny turniej odbędzie się w Łodzi na Atlas Arenie. Polacy zagrają tam z Francją, Chinami oraz Niemcami (1-3 czerwca, wszystkie mecze o 16:00).