Puchar Świata. Wielki come-back Polaków, Włosi pokonani!

Reprezentacja Polski wygrała z Włochami 3:2, mimo że po dwóch setach była na deskach. Po fenomenalnym come-backu siatkarze Andrei Anastasiego potrzebują już tylko punktu, by zapewnić sobie wyjazd do Londynu.

Tak relacjonowaliśmy Z Czuba i na żywo ?

Dramatyczny mecz z Włochami: "Wygrała drużyna" By awansować już w piątek, Polacy musieli pokonać Włochów 3:0 lub 3:1. Rywale szybko pokazali biało-czerwonym, że o taki wynik będzie bardzo trudno.

Polska zaczęła mecz od porażki w trzech kolejnych akcjach, ale szybko odrobiła stratę i trzymała się blisko Włoch do połowy seta. Wtedy Włosi zwiększyli tempo, odskoczyli na cztery punkty i nie oddali przewagi do końca.

Pierwszego seta Polacy przegrali do 17 - prowadzili tylko przez chwilę, zawodzili w ataku, a w obronie nie byli w stanie poradzić sobie z nie zawsze skutecznym, ale zawsze niezwykle mocnym serwisem przeciwników.

Drugiego seta podopieczni Anastasiego rozpoczęli niewiele lepiej niż pierwszego. Dużo szybciej przyszedł też kryzys - od stanu 8:6 Polacy przeszli do stanu 8:11, a blok nie radził sobie z potężnymi atakami.

Trzypunktowa przewaga Włochów już nie zmalała - wręcz przeciwnie, rosła, nawet do stanu 18:11. Zryw Polski w końcówce trochę tę stratę utemperował, ale jej nie zniwelował. Włosi dopisali sobie kolejnego seta z równą łatwością, co wcześniej.

Polska obudziła się dopiero w trzecim secie. Zaczęliśmy atakować skuteczniej i już to wystarczyło do objęcia kilkupunktowego prowadzenia. Włosi byli zdeterminowani, by wygrać do zera i dopisać sobie trzy punkty, więc nie zamierzali się poddać, mimo że w końcówce przegrywali już 19:22. Biało-czerwoni pokazali jednak zimną krew i wykorzystali piłkę setową przy stanie 24:23.

Prawdziwe emocje zaczęły się w czwartym secie, gdy Polacy walczyli o wyrównanie, a Włosi o swoje siódme zwycięstwo w PŚ. Walka punkt za punkt trwała do ostatnich chwil, ale potem fantastycznie zaczął spisywać się polski blok, który poprowadził nas do wyrównania na 2:2 w setach.

Na początku tie-break wyglądał na formalność. Rywale byli kompletnie oszołomieni, a polscy siatkarze poczuli wiatr w żaglach i prowadzili już 6:2. Bardziej nerwowo zrobiło się, gdy Włosi zmniejszyli stratę do dwóch punktów, ale Polacy pokazali, że są bardzo dojrzali i znów odskoczyli - głównie za sprawą świetnej skuteczności w ataku. Włochy już się nie pozbierały i przegrały trzeciego seta do 12, bo w ostatnich minutach meczu Polakom wychodziło już praktycznie wszystko.

Do awansu na Igrzyska Olimpijskie w Londynie Polakom brakuje tylko punktu. Do końca PŚ pozostały biało-czerwonym dwa mecze - z Rosją i Brazylią.

Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA