Piotr Makowski: Polacy mają problem z ważnymi meczami - piłkarze, koszykarze, siatkarki

Szkoleniowiec polskich siatkarek Piotr Makowski po odpadnięciu zespołu jeszcze przed ćwierćfinałem i najgorszym miejscu zajętym przez polski zespół na Mistrzostwach Europy od 18 lat mówi, że jest gotów ponieść wszelkie konsekwencje. - Przygotuję się do rozmowy z moim pracodawcą. Wynik mistrzostw biorę na siebie, biorę na klatę - mówił.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Piotr Makowski pracuje z tym zespołem od niedawna. Takiego wyniku na Mistrzostwach Europy nie było jednak od 1995 roku, gdy na imprezie w Holandii polskie siatkarki zajęły miejsca 9-12.

- Zagraliśmy z Włoszkami fatalnie i przy takiej grze jak dzisiaj nie dalibyśmy rady wygrać nawet z Francją, nie mówiąc o Belgii - komentował selekcjoner Piotr Makowski. - Zrobiliśmy wszystko, by się przygotować, ale mecz nam nie wyszedł. Konsekwencje muszę wziąć na siebie.

- Teraz czeka mnie rozmowa z pracodawcą, czyli Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. Zadadzą mi pytanie, dlaczego tak się stało, i ja przygotuję odpowiedź na to pytanie - mówił Piotr Makowski. - Uważam, że na tym turnieju zagraliśmy bardzo dobry mecz Bułgarią, niezły z Czechami i na tyle, na ile nas stać z Serbią. Z Włochami mecz był najsłabszy.

Piotr Makowski dodał: - Widocznie wszyscy Polacy mają problem z wygrywaniem ważnych, kluczowych meczów. Dręczy on piłkarzy, dręczy koszykarzy, siatkarki nie są tu wyjątkiem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA