Bartman: Nie chcemy skończyć jak indyk

Czy polscy siatkarze mogą osiągnąć podium Ligi Światowej? - Wszystko jest możliwe, ale każdy z nas koncentruje się na najbliższym treningu, nawet nie meczu. Jeśli tu wykonamy dobrą robotę, zaprocentuje ona w grze. Nie chcemy być indykiem, który myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ucięli. W naszej drodze jesteśmy na razie na początku tygodnia - opowiada Sport.pl, Zbigniew Bartman, atakujący reprezentacji Polski, a ostatnio najlepszy jej gracz w meczach z USA.

Po trzytygodniowym pobycie za oceanem w piątek i sobotę Polacy grają w Płocku z Portoryko (transmisje w Polsacie Sport o 20.30 i 17). Na razie zajmują w grupie A Ligi Światowej trzecie miejsce ze stratą trzech punktów do USA i dziewięciu do Brazylii. Bez względu na zajęte miejsce, jako organizator biało-czerwoni wystąpią w trójmiejskim finale z siedmioma innymi zespołami fazy grupowej (6-10 lipca).

- Na wyjeździe wygraliśmy to, co mieliśmy, Portorykańczyków wręcz zdeklasowaliśmy, wygraliśmy raz z Amerykanami i po raz pierwszy od wielu lat stoczyliśmy wyrównane boje z Brazylią. Graliśmy z nimi do końca, to mistrzowie świata nas gonili, a nie odwrotnie. Choć oczywiście zdarzyły się również momenty słabsze - opowiada Bartman.

Po ostatnich spotkaniach z USA eksperci zachwycili się Bartmanem w rozmowach z selekcjonerem kadry Andreą Anastasim. - Mnie trener w ogóle o tym nie mówił. Nie ukrywam, miła o dla mnie informacja. Widać praca, jaką wkładam, nie idzie na marne, nie jest to robota głupiego, a trenera warto słuchać i podążać wytyczoną przez niego drogą. Efekty są? Są - uważa atakujący.

We wtorek trener dał siatkarzom wolne, w środę i czwartek trenowali po dwa razy w Orlen Arenie. Polacy zagrają w najsilniejszym składzie, najprawdopodobniej z Krzysztofem Ignaczakiem jako libero, który narzekał ostatnio na kontuzję kolana.

Powrotu którego z czterech czołowych polskich siatkarzy - Zagumny, Winiarski, Wlazły, Pliński - potrzeba kadrze najbardziej? - zapytaliśmy Bartmana.

- W kadrze nikt się nad tym nie zastanawia. Nie ma sensu mówić o nieobecnych. Jesteśmy w takiej a nie innej grupie zawodników, że nie modlimy się o powroty, nie ubolewamy nad absencjami, po co o tym gadać. Lepiej grać i nadrobić ich nieobecność na boisku. Niech każdy robi, co do niego należy, a na pewno sięgniemy po sukces - odpowiedział.

Reprezentacja ma szansę po najbliższych spotkaniach przeskoczyć Amerykanów w tabeli, a siatkarze awansować bądź utrzymać wysokie miejsca w rankingach indywidualnych. Na razie Marcin Możdżonej przewodzi klasyfikacji najlepiej blokujących, Ignaczak - najlepiej broniących, a Bartosz Kurek jest czwarty wśród najlepiej punktujących.

W innych grupach awans zapewnili już sobie Rosjanie oraz Argentyńczycy. Bliscy awansu są Włosi, Kubańczycy, Serbowie i Bułgarzy.

Cały wywiad ze Zbigniewem Bartmanem w piątkowej Gazecie Wyborczej oraz na Sport.pl

Anastasi lepszy od innych, Polaków stać na wszystko

Masz dla nas temat? Propozycję? Zgłoś to na Facebook.com/Sportpl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.