ME kadetek. Wygrana ze Słowacją 3:0 i piąte miejsce w ME

Zwycięstwo nad Słowacją 3:0 (24, 11, 15) w ostatnim meczu mistrzostw Europy kadetek dała Polskim siatkarkom piąte miejsce w imprezie. Choć szkoda straconej szansy na medal, występ w Ankarze i tak jest najlepszym od 10 lat!

"I love G.", czyli "kocham Grzesia" - z takim malunkiem na policzkach biało-czerwone rozegrały ostatni mecz mistrzostw Europy w Ankarze. Spotkanie ze Słowaczkami zadedykowały drugiemu trenerowi reprezentacji Grzegorzowi Kosatce.

- Nasz kochany trener niestety obejmuje młodszą kadrę - rocznik 96/97. Jest nam z tego powodu bardzo przykro, dlatego postanowiłyśmy zadedykować mu ten mecz i chciałyśmy zagrać dla niego. Obiecałyśmy, że wygramy 3:0 i dotrzymałyśmy słowa - cieszyła się przyjmująca Julia Twardowska.

Jednak ani trener Kostaka, ani pierwszy szkoleniowiec Andrzej Peć nie mogli być zadowoleni z postawy swojego zespołu w pierwszej partii. Polki - tak jak i Słowaczki - miały już w kieszeni bilet powrotny do Ankary. Sześć pierwszych zespołów mistrzostw Europy wróci tu na sierpniowe mistrzostwa świata. Skoro główny cel został osiągnięty, a o medalu Polki już dawno zapomniały, trudno było się zmobilizować na siódme już spotkanie w turnieju. Twardowska przekonuje jednak, że zajęcie piątego miejsca było dla zespołu ważne.

- Liczy się wygrana. Grając o to piąte miejsce byłyśmy górą w dwóch ważnych spotkaniach. To nawet bardziej wartościowe niż czwarte miejsce, które oznacza dwie porażki. Udało nam się wyjść z turnieju z tylko dwoma przegranymi meczami - podsumowała Twardowska.

Chęci do gry nie było jednak widać w pierwszej partii niedzielnego meczu. Polki popełniały dużo błędów w przyjęciu i trudno im było skonstruować jakąś składną akcję. Rywalki najczęściej punktowały dzięki dobrej zagrywce, my z kolei - po ich niewymuszonych błędach. Stąd tablica wyników przypominała wahadło - przewaga raz było po jednej stronie, za chwile po drugiej stronie.

Na pierwszej przerwie prowadziły Polki 8:5, ale za chwilę trzy oczka przewagi miały Słowaczki (8:11). Gdy na zagrywce stanęła Twardowska (zastąpiła naszą podstawową przyjmującą Paulinę Głaz) pomogła wyjść na prowadzenie 15:12. Za chwilę jednak jeszcze lepiej zagrywające rywalki znów wyrównały (15:15). Polki często ratowały się blokiem - również gdy w wyrównanej końcówce to im przypadło bronienie piłki setowej. Biało-czerwone zapunktowały w ten sposób po raz piąty (rywalki ani razu) i za chwilę miały setową w górze. Wygraną do 24 przypieczętowały Słowaczki atakując w siatkę. Był to ich dziesiąty (!) prezent w tej partii (przy czterech Polek).

Biało-czerwonym przypomniał się smak zwycięstwa i same rozbudziły własny apetyt na piątą wygraną w turnieju. Na boisko wróciły skoncentrowane, choć nie wszystkie. W kwadracie dla rezerwowych pozostała Ewelina Janicka zmieniona przez Karolinę Szymańską i Głaz, zastąpiona przez Twardowską. Nasza przyjmująca, która do tej pory pojawiała się na boisku okazjonalnie, nie wstrzymywała ręki. Wsparły ją Aleksandra Wójcik i Natalia Flakus, i już Słowaczki nie miały nic do powiedzenia. Nasz pasywny blok dawał mnóstwo okazji do kontr, o ile wcześniej nie wystraszył Słowaczek na tyle, że uderzały w aut. Po 18. minutach gry było 25:11.

W trzecim secie Polki nieco zwolniły tempo. Od stanu 12:6 przy każdym zdobytym przez siebie punkcie biało-czerwone pozwalały zdobyć rywalko dwa oczka. Tym sposobem Słowaczki doszły nas już 12:14. Gdy Polkom udało się zdobyć kolejny punkt na zagrywce stanęła Iga Chojnacka. I niemal na stałe zadomowiła się w polu serwisowym. Posłała rywalkom pięć asów a gdy piłka wracała na naszą stronę dzieła wieńczyły koleżanki na skrzydłach. Liderką była Flakus, która skończyła w całym spotkaniu 11 z 17 ataków. Naszej kapitan udało się doprowadzić do setowej, ale kropkę nad i postawiły już rywalki, które nie zdołały przebić piłki na naszą stronę.

W finale turnieju gospodynie turnieju zagrają z liderkami grupy I i głównymi faworytkami do medalu - Włoszkami. Turczynki pewnie wygrały w półfinale z Serbkami 3:1. W tie-breaku "Squadra Azzurra" pokonała Niemki.

Polska: Flakus, Tobiasz, Chojnacka, Janicka, Wójcik, Głaz i Korabiec (libero) oraz Twardowska, Szymańska, Strózik, Gajewska.

Słowacja: Kosekova, Pistelakova, Rehakova, Strbova, Suslikova, Stumpelova i Dolezajova (libero) oraz Zidzikova, Bibkova, Zackova.

Specjalny serwis Sport.pl - wszystko o siatkarkich kadrach ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA