Nawrocki - albo Skra, albo kadra

Działacze Skry Bełchatów do końca tygodnia powinni zdecydować, czy oddadzą do kadry trenera Jacka Nawrockiego. Jeśli nie oddadzą, szef polskiej siatkówki zapewnia, że ma gotową alternatywę - selekcjonera zagranicznego.

Ciężar negocjacji ze Skrą wziął na siebie Mirosław Przedpełski, prezes PZPS. Choć nie wyznaczył bełchatowianom sztywnego terminu, twierdzi, że za kilka dni wszystko będzie jasne.

Miało być jasne już kilka tygodni temu, kiedy związkowi działacze porozumieli się ze Skrą, że biorą 46-letniego Nawrockiego do kadry, pozwalając mu jednocześnie pracować w klubie. Wszystko się zmieniło, kiedy trener stanął przed Wydziałem Szkolenia PZPS. Ciało to, choć jedynie opiniuje i nie wydaje decyzji, postawiło sprawę na ostrzu noża - albo kadra, albo klub.

Nieoficjalnie działacze PZPS uważają, że Konrad Piechocki, prezes Skry, pozwoli w końcu Nawrockiemu odejść, a zwlekając, ucina dyskusje, czy jego podwładny się nadaje na to stanowisko, bo wszyscy skupieni są na tym, czy nowy selekcjoner będzie łączył funkcje. Dodają również, że Skra ma już ponoć gotowego następcę, ale nie będzie nim na powrót Daniel Castellani (ponoć nie godzi się na niego główny sponsor Skry), tylko 61-letni Rumun Stelian Moculescu pracujący od 14 sezonów w niemieckim VfB Friedrichshafen.

- Nic nie wiem, nic nie mogę powiedzieć - zaśmiał się w rozmowie ze Sport.pl Moculescu.

Piechocki też stanowczo wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że Nawrocki poprowadzi kadrę, jeśli pozostanie także w Skrze. Sam trener kategorycznie powtarza, że odejdzie z Bełchatowa, tylko jeśli go stamtąd wyrzucą siłą. - Na dziś takie jest nasze stanowisko - mówi szef Skry. Czy może się zmienić?

Piechocki: - W życiu różnie bywa.

A Przedpełski dodaje: - Rozmawiam ze Skrą, wszystko wiem i nie będę rozmawiał z tym klubem przez pana. Jacek Nawrocki jest dorosłym człowiekiem, nie musi decydować za niego prezes klubu. Jednak nic na siłę, choć jestem optymistą. Dogadamy się.

Niespodziewany pat nie pozwolił - mimo obietnic - zaprezentować selekcjonera na siatkarskiej gali w ostatni weekend. Nawrocki wskazał już jednak swojego asystenta, miałby nim być 49-letni wychowawca młodzieży Krzysztof Felczak (wcześniej PZPS nie pozwolił, by pomagał Nawrockiemu włosko-argentyński duet fachowców ze Skry).

Przedpełski ostrzega, że jeśli Nawrocki nie podejmie wyzwania, ma gotową alternatywę - trenera zagranicznego. Nie chce zdradzić nazwisk, ale niewykluczone, że jest to... przymierzany do Skry Moculescu.

- Na razie chcę dać szansę Nawrockiemu, o innych trenerach nie rozmawiam - ucina prezes PZPS.

2 lutego w sprawie selekcjonera będzie obradował zarząd PZPS.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.