Siatkówka. Jaki los zgotuje Castellaniemu PZPS?

Od czasu porażki Polaków z Bułgarią telefon prezesa PZPS milczy i trudno się dowiedzieć, co szef polskiej siatkówki myśli o ostatnich dokonaniach kadry Daniela Castellaniego. Rozmawiając z innymi polskimi działaczami serwis Reprezentacja.net próbował zorientować się, jakie są nastroje i procedury postępowania w sprawie dalszych losów argentyńskiego trenera. Decyzja ma zostać podjęta na poniedziałkowym posiedzeniu związku.

Polacy na mistrzostwach świata zawiedli, a trener oddał się do dyspozycji PZPS. A jeszcze rok temu o tej porze nikt nie przypuszczał, że pozycja Daniela Castellaniego może być zagrożona. Argentyński szkoleniowiec w blasku złota i chwały wracał z polską kadrą z europejskiego czempionatu i choć wcześniej podjął kilka niezbyt popularnych decyzji, to wszystkie je obronił historycznym wynikiem wywalczonym w Turcji.

Podobnie miało być i w tym sezonie. Co prawda nie wszystkim podobały się dłuższe urlopy dla wybranych graczy, niepowodzenia w Lidze Światowej, brak powołania dla Kadziewicza, afera z Żygadło, czy niezbyt udany występ w Memoriale Huberta Wagnera, jednak według zamierzeń sztabu szkoleniowego wszystko to miało zaprocentować dobrym wynikiem na imprezie docelowej. Gdyby wynik osiągnięty we Włoszech był inny, prawdopodobnie wszelka wcześniejsza krytyka, wzorem zeszłorocznej, zniknęłaby w cieniu osiągniętego sukcesu. Niestety, wszystko wskazuje na to, że "cień" zamiast kłaść się na krytyków, położyć się może na dalszych losach Daniela Castellaniego jako trenera polskiej kadry. Nie tyle bowiem zatrważający jest sam wynik, co styl, w jakim został on osiągnięty. O ile przegrana z Brazylią wstydu nie przynosi - choć w takim rozmiarze nie powinna się nam przytrafiać - o tyle rozpaczliwa porażka z Bułgarią, z którą w ostatnich latach na wszystkich ważnych imprezach wygrywaliśmy, oznacza ni mniej ni więcej, ale krok w tył polskiej reprezentacji.

Teraz przed członkami Zarządu PZPS ciężka decyzja. Po porażce z Bułgarią Daniel Castellani oddał się do ich dyspozycji. Dziś osoby zarządzające polską siatkówką spotykają się z Argentyńczykiem w Warszawie. - Trzeba się spokojnie zastanowić, co się stało z naszą reprezentacją pomiędzy Triestem a Ankoną. Wszyscy przecież widzieliśmy, że ten zespól w pierwszej fazie nieźle się prezentował. Mówię oczywiście o meczach z Kanadą i Niemcami, bo mecz z Serbią nie wiadomo jak potraktować. W dwóch pierwszych meczach obie drużyny grały o zwycięstwo, bez żadnych kalkulacji. A jakie są przyczyny obecnej postawy? Czy porażka z Brazylią podcięła nam tak bardzo skrzydła, że nie mogliśmy się podnieść? Ten mecz pokazał, że mimo iż niby powoli dochodzimy do tej Brazylii, to jednak cały czas nam jeszcze sporo brakuje. Ale porażka z Bułgarią. Myślałem, że będziemy grali o zwycięstwo, tymczasem nie potrafiliśmy zagrać dobrze w żadnym elemencie. Jest się nad czym zastanawiać. Będziemy rozmawiali o tym z zawodnikami i z trenerem Castellanim. Może gdybyśmy trafili do innej grupy, byłoby inaczej, ale z drugiej strony wszyscy wiedzieli, jaki jest ten system i jechaliśmy na mistrzostwa na to przygotowani - analizuje wstępnie Włodzimierz Sapalski, szef wyszkolenia PZPS.

Jaką decyzję podejmie zarząd PZPS w kwestii przyszłości dalszej współpracy polskiej reprezentacji seniorów z Danielem Castellanim? W tej chwili trudno na ten temat spekulować. Telefon szefa PZPZ Mirosława Przedpełskiego od piątku milczy. Nikt inny też nie chce mówić o ewentualnej decyzji. - Odbędzie się zebranie podsumowujące cały sezon. Po Memoriale Wagnera mieliśmy już jedno spotkanie, na którym trener Castellani zdał nam sprawozdanie z Ligi Światowej i Memoriału i wtedy wszystko wyglądało bardzo dobrze. Przede wszystkim wszyscy byli zdrowi i jechaliśmy na Mistrzostwa Świata z wielkim optymizmem. No cóż, teraz przyjdzie czas na analizy. - mówi dyplomatycznie Włodzimierz Sadalski.

Więcej w serwisie Reprezentacja.net - czytaj tutaj ?

Czy Castellani powinien odejść?
Więcej o:
Copyright © Agora SA