Są osoby, które swoją postawą zapracowały nie tylko na popularność, ale i na szacunek. Wiele instytucji chce więc wykorzystać ich twarz i autorytet do promowania różnych przedsięwzięć. Jedną z nich jest niewątpliwie Sebastian Świderski . Dlatego, kiedy okazało się, że trener Castellani nie widzi dla niego miejsca w reprezentacji w tym sezonie, Świder nie musiał długo czekać na inne propozycje. Zaledwie kilka dni temu okazało się, że nie leci do Brazylii, a już pierwszy weekend "wolnego" został szczelnie wypełniony zajęciami. Na tym, że Sebastian został w kraju, skorzystają przede wszystkim dzieci z programu Kinder + Sport, które będą mogły po raz kolejny gościć ambasadora projektu na niedzielnym finale turnieju mini siatkówki w Zabrzu. W sobotę Sebastian wystartuje też w Warszawie w wyścigu Red Bull As w Karcie.
Jak zaczęła się przygoda Sebastiana z programem Kinder? - Jakub Malke zaproponował mi, żebym został ambasadorem tej imprezy. Bardzo lubię zabawę z dziećmi, więc od razu się zgodziłem. To była bardzo dobra decyzja - impreza z roku na rok przynosi coraz lepsze rezultaty. Mam nadzieję, że to nie będzie ostatni rok naszej współpracy i że wciąż będziemy się rozwijać - powiedział.
Do tej pory zwycięzcy turnieju w ramach nagrody jechali do Serie A, gdzie uczestniczyli między innymi w treningu w klubie Polaka. Mimo że od nowego sezonu Świderski będzie grał w barwach kędzierzyńskiej ZAKSY i w tym roku dla najlepszych uczestników Kinder + Sport przygotowano "włoską" niespodziankę. - Tym razem również pojedziemy do Włoch. Zwycięzcy poszczególnych grup wiekowych udadzą się ze mną na mistrzostwa świata seniorów. Wybierzemy się do Triestu, gdzie Polacy rozegrają fazę grupową. Dzieci będą miały okazję obejrzeć trzy spotkania i wziąć udział w treningu, do którego postaram się zaprosić któregoś z zawodników kadry - powiedział Świderski.
Więcej (w tym zapis rozmowy wideo) w serwisie Reprezentacja.net ?
