Milena Sadurek: Tak, zgadzam się z nimi. Mecz pomiędzy Dominikaną i USA był bardzo zacięty i spodziewałam się większego oporu. Ale cieszy wygrana 3:0 i nie mamy nic przeciwko takim zwycięstwom (uśmiech).
- Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w reprezentacji gra czternaście najlepszych polskich siatkarek, które w swoich klubach grają pierwszoplanowe role, są podstawowymi zawodniczkami. Nie ma co ukrywać, że tutaj też każda by chciała grać, ale jeśli akurat siedzi na ławce, to zawsze cieszy się, kiedy może pomóc. To jest nasze zadanie - wejść i zagrać dobrze jeśli którejś z koleżanek akurat nie idzie.
- Zobaczymy. W pierwszym meczu Amerykanki, dość zaskakująco, niemiłosiernie się męczyły z Dominikaną, z którą my rozprawiłyśmy się bardzo szybko. Ja wierzę, że będzie dziś dobrze (śmiech).
- Przede wszystkim one bardzo wysoko skaczą, mają dobre warunki fizyczne. Jest tam sporo doświadczonych zawodniczek, ich libero świetnie spisuje się w obronie. Na pewno będziemy musiały zagrać bardzo uważnie i być mocno skoncentrowane przez całe spotkanie. Oglądałyśmy już video i jeszcze będziemy oglądać, więc wszystko będzie szczegółowo omówione.
- To jest jednak dla nas turniej, który pozwoli nam się bardziej zgrać. Chłopcy mają Ligę Światową w trochę niefortunnym czasie, w czerwcu, natomiast mistrzostwa świata w październiku i trochę to im jest nie po drodze w kalendarzu. My mamy Grand Prix w sierpniu i to jest zdecydowanie lepiej, bo nie koliduje nam jakoś bardzo z przygotowaniami do imprezy docelowej.
Cały wywiad z Mileną Sadurek - na Reprezentacja.net ?