Piotr Makowski: Zabrakło przede wszystkim lepszej postawy na środku siatki. Mamy młode, przyszłościowe zawodniczki. W związku z tym te dziewczyny muszą się troszeczkę oswoić. Tym bardziej, że Chinki grają bardzo szybko. Na skrzydłach graliśmy bardzo dobrze, w przyjęciu całkiem nieźle. Przyjechaliśmy tutaj w zupełnie innym celu: chcemy, żeby młode zawodniczki oswoiły się z atmosferą dużych zawodów. Było jak było. Gdybyśmy wygrali drugiego seta, może byłoby nam troszeczkę łatwiej grać. Chinki są jednak zespołem od nas lepszym.
Trener Matlak na odprawie pomeczowej powiedział, że nie chodzi o to, żeby było fajnie, tylko o to, żeby coś wygrać. Mieliśmy szansę, by ugrać drugiego seta. Może z tego urodziłoby się coś więcej. Wiemy, co musimy poprawić i na razie na tym się skupiamy.
Po naszym meczu z Chinami jest szansa, że Holenderki nie będą reagować na grę naszych środkowych. Trzeba to będzie tym bardziej wykorzystać. Miejmy nadzieję, że będzie dobre przyjęcie i możliwość częstszej gry środkiem i dzięki temu może uda się pokonać Holandię. Nie to jest jednak najważniejsze. W tym turnieju chcemy sprawdzić możliwości tych młodych dziewczyn, wyciągnąć wnioski i podjąć działania treningowe, by poprawić to, co wyjdzie nie najlepiej.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?